Wiem, że ten serial należy oglądać z przymrużeniem oka, ale zaczyna mnie bawić nieporadność Crowleya w stosunku do Winchesterów. Władca piekieł nie może sobie poradzić z dwoma śmiertelnikami pstryknięciem palców - każdego innego niszczy mrugnięciem oka. Miał już tyle okazji i co? I dalej mota się jak kura przy zgaszonym świetle.
oj tam oj tam, Dean był już w piekle i czyśćcu,Sam miał super moce, po czyśćcu też pobiegał, pokonali Lucyfera, uratowali świat przez zniszczeniem, a Ty się martwisz o Crowleya.
Bardzo lubię ten serial, ale nawet nie ma sensu czepiać się szczegółów bo to żaden odcinek by się nie obronił.
Zresztą Ci dwaj faceci są bardzo przystojni, także ja oglądam serial z przyjemnością.
NO ! haha Crowley chodzi tylko za nimi coś tam gada nic nie może zrobić
Pstryknięciem palców przypiera ich do ściany albo rozrywa innych na strzępy a oni mu zawsze wałka na koniec robią :)
Taki życiowy pechowiec śmieszny koleś w tym serialu się zrobił z tego diabełka :)
No akcja jak Sam wyciągnął Bobbiego z piekła to już była moc! A ktoś wie czemu usunęli Bobbiego z serialu, jakoś mi go brakuje.
Kiedyś było mówione że Winchester'owie wiele razy już umierali (byli w niebie) ale przywracano ich do życia i usuwano tamte wspomnienia. Potem z kolei byli potrzebni Crowley'owi żeby znaleźć Alfę. No a teraz wygląda na to jakby przyszło co do czego to Naomi ich uratuje (choć osobiście jej nie lubię i liczę na jej niewielką obecność a serialu)