Niestety 8 sezon jak na razie bardziej śmieszy i żenuje niż zachwyca jak np odcinki 4 sezonu, 5
sezonu aniołowie apokalipsa. Początkowe sezony miały cholernie rewelacyjny klimat. Stare auto,
star muzyka, stare stacje benzynowe, knajpy które dobrze pamiętały wybory Regana i czasy
Kennedy'ch. Serial powinien był pięknie klasycznie zakończyć się na 5 sezonie i Samie stojącym
pod migającą latarnią. Z refleksją dodam- nigdy nie będzie drugiego takiego serialu, który stworzył
jeden niepowtarzalny klimat, którego jak widać przez te 3 lata kolejni scenarzyści, reżyserzy nie są
w stanie odtworzyć.
Zgadzam się z Tobą, że ostatnie sezony odbiegały poziomem, ale powiem tak: przecież zawsze możesz przestać go oglądać. Ja już niejednokrotnie porzucałem seriale, które mnie zaczęły męczyć i odświeżałem sobie tylko sezony, które mi się podobały. Do Supernatural mam duży sentyment i mimo, że ostatnie odcinki nie są najwyższych lotów, to i tak przyjemnie mi się je ogląda do obiadu. Jeżeli Tobie one sprawiają naprawdę dużo "cierpienia", to sugeruje ich nie oglądać. Pozdrawiam.
Popieram:) To już nie ten sam klimat co pierwsze sezony, ale to nie oznacza, że Supernatural jest teraz złym serialem... Po prostu inny
Dla mnie to jest teraz zły serial.
Oglądam go już bardziej z braku laku niż z sentymentu chociażby, nie spieszy mi się do kolejnego odcinka, nie jestem ciekawa tego, jak rozwiną się poszczególne wątki.
To świadczy o tym, że poziom serialu od 5 sezonu drastycznie spadł.
Oglądanie go nie sprawia mi cierpienia, jak napisał butcher_6, właściwie żadnych emocji ten serial już we mnie nie wzbudza.
W ósmym sezonie jak do tej pory widzę bardzo mało mocnych stron, zaliczyłabym do nich sporadyczną obecność Crowleya (chociaż to już nie ten sam Crowley, co w piątym sezonie, gdzie buzia mi się cieszyła jak tylko pojawiał się na ekranie), matkę Kevina oraz akcent i aparycję Benny'ego. Tyle. Dean i Cass w czyśćcu szczerze mówiąc mało mnie pociągają, a sceny "normalnego życia" Sama najchętniej bym przewijała.
Popieram. Jak się komuś nie podoba to nie musi dalej oglądać. Chociaż serial faktycznie stracił klimat to i tak nie potrafiłabym się pożegnać z Samem, Cassem i przede wszystkim Deanem, więc chętnie oglądam dalej i cieszę się tym. Dopóki Dean wciąż kocham hamburgery, a Sam wywraca oczami słysząc jego żarty to wszystko gra :)
No cóż to prawda, że 8 sezon nie jest najlepszy. Najgorsze jak do tej pory były 6 i 7. No, ale wierzę, że zacznie się coś dziać - podobał mi się strasznie odc "Bitten", miałem wrażenie, że oglądam 2 sezon, gdzie bracia pracują nad jakąś sprawą. Fajnie by było, gdyby odcinki zaczęły wywoływać takie emocje jak w 5 sezonie, ale nie robię sobie wielkich nadziei. Crowley jest strasznie jak dla mnie przereklamowany, te jego żarciki i sposób mowy mnie strasznie drażnią.
sentyment to mnie sklania do oglądaia i tylko to. normalny fan jest w stanie zauwaznyć jak bardzo obniżył loty