Otóż w ósmym sezonie (który - o dziwo - nawet mi się spodobał) Samowi chyba coś się
zdrowo poprzestawiało (mam swoją teorię wyjaśniającą to, ale zaraz).
Wszyscy dobrze pamiętamy (albo i nie :D), jak to było w odcinku S02E03 ("Bloodlust"). Wtedy to
Sam uwierzył grupie wampirów NA SŁOWO, że nie zabijają już żadnych ludzi, a krew biorą od
zwierzątek. Następnie nasz Sammy usilnie przekonywał Deana, że te wampiry są dobre. Dean
zaś twardo nie dał sobie tego wmówić, ale w końcu jednak uwierzył - i jak sam się pod koniec
odcinka przekonał - Sam słusznie uwierzył tym wampirom. No i jeszcze ta wzniosła gadka na
koniec przy Impali, że "ciekawe jak wiele istot zabiliśmy, które na to nie zasługiwały ;____;".
Żeby nie było, niby ironicznie nazywam to "wzniosłą gadką", ale pochwalam takie podejście.
100x lepsze to niż wyrzynanie w pień wszystkiego na ślepo.
No i niestety, w sezonie ósmym Sam ma poważne problemy, by uwierzyć w niewinność
wampira. Chodzi oczywiście o naszego starego, dobrego Benny'ego z Czyśćca :D. Mimo nawet
iż Benny umożliwił Deanowi opuszczenie Czyśćca, Sam tym razem stoi twardziej niż Dean w
"Bloodlust". Tymczasem w odcinku S08E09 ("Citizen Fang") Benny pada ofiarą innego
wampira oraz psychopaty, który z jakichś znanych tylko jemu powodów (ma teraz czas w piekle
by się nad tym zastanowić) uważał się za łowcę O_o Oczywiście biedny Sam nie może za nic w
świecie uwierzyć, że Benny Hill zabił Martina w samoobronie.
Teraz pora na moją teorię odnośnie tej przemiany. Otóż jak wiemy, Dean zabił Amy -
przyjaciółkę Sama.
Teraz taki mały schemacik:
- Amy jest przyjaciółką Sama, ratuje mu życie, Dean ją zabija,
- Benny jest przyjacielem Deana, wydostaje go z Czyśćca (niby na odwrót, no ale wiecie jak
jest), Sam go...
No właśnie! Samem po prostu targa ciągła k♥♥♥♥ca, że Dean zabił Amy i chce się po prostu
zemścić :(
Cóż, wiadomo że są pewne różnice. Benny po wyjściu z czyśćca nikogo nie zabija (chyba że
mendowate wampiry i Martina - jeszcze większą mendę). Amy zaś ostatnio (przed śmiercią
znaczy się) zabiła coś około dwie osoby... ALE gdyby tego nie zrobiła, jej dziecko
prawdopodobnie by umarło. Ciężka sytuacja.
Tak BTW ostatnim obejrzanym przeze mnie odcinkiem był S08E10 ("Torn and Frayed").
no o oglądaj dalej po dużo przed tobą w tej kwesti ;) a w zasadzie jeden z ostatnich odcinków ;)
Nasz drogi Sammy w drugim sezonie (od odcinka Bloodlust ) zaczął być taki ufny i niemal dobrotliwy dla wampirów. Miał wtedy inne podejście do nich, a teraz trochę już minęło i wiele się wydarzyło. Nie jest takim samym człowiekiem, co na początku serialu. Zawsze myślałam podobnie jak Ty w tej kwestii. Dean zabił Amy, gdyż była potworem – a następnie zaprzyjaźnił się z podobno ''dobrym'' wampirem. Myślę, że coś takiego może porządnie wkurzyć. Taka niechęć przecież nie bierze się z niczego, jednakże czas biegnie nieubłaganie i nasze przekonania mogą się zmienić. (Tutaj Sam zmienił diametralnie swoje nastawienie do wampirów).
Pozostaje Ci oglądać dalej - jak już powyżej ktoś zdążył napisać. Nareszcie coś ruszy w tej relacji, ale nie wyjawię nic więcej. Niespodzianka musi być :D
Hmmm... moim skromnym zdaniem nastawienie Sama do Bennego może się zmienić z wiadomo jakich przyczyn (Poświęcił swoje życie na ziemi, by ratować go wraz z Boobym z czyścca). Sam przez cały ten czas nie ufa Bennemu, nie potrafi zrozumieć tego co stara przekazać mu brat (dokładnie to, że Benny jest tym "dobrym" i nikogo nie skrzywdzi). Nie możemy też zapomnieć o tym, że Nasz Sam ma cały czas żal do Deana (pomimo, że przyznał, że jest między nimi "okej") o to, że zabił jego przyjaciółkę Anny, okłamując go przy tym. W każdym bądź razie wg mnie Sam jest/będzie wdzięczny Bennemu za tak wielką pomoc, co może zobaczmy w następnych odcinakach, a raczej w następnym sezonie :).