Moim zdaniem dodanie nowego wątku [próby, zamkniecie ostatecznie wrót piekieł] wiąże się z tym, ze któryś z braci umrze i zakończy się ten serial:
1) Zginie Sam, ponieważ to on wykonuje próby, będzie świadomy tego, ze umiera. Poprosi Deana aby zaczął w końcu wieść normalne życie
2) Umiera Dean, oczywiście ratując Sama. Ten zaś zaczyna wieść normalne życie.
Co o tym myslicie?
Któryś z nich się poświęci, to jest pewne: zawsze się tak dzieje! Choć wg mnie ten sezon skończy się wypuszczeniem Lucyfera z klatki. W 9 sezonie Castiel ma być jednym z głównych bohaterów, wiec zapewne coś się stanie z aniołami - może stracą swoją moc?... Teorii jest wiele.
3) Giną obaj, w walce. Takie zakończenie też trzeba rozważyć. To właściwie byłby happy end, bo gdy tylko jeden żyje, drugi jest absolutnie nieszczęśliwy. Sam może i trochę lepiej radzi sobie ze stratą, ale ile razy może rozpoczynać normalne życie? Dean z kolei nie może żyć bez młodszego brata. Pewnie, był przez rok z Lisą - sam przyznał, że sobie nie radził, pił i przeszukał setki książek w poszukiwaniu sposobu na wydostanie Sama.
A tak zakładając, że umierają osobno, w kompletnie nieheroiczny sposób - niepokoi mnie Jacob, syn Amy. Dean zabił mu matkę (nie zauważył jak to podziałało na nich? i zostawił małego potwora bez źródła pożywienia) i młody poprzysiągł zemstę. Ale nie mogę sobie wyobrazić Winchestera pokonanego przez zwyczajnego potwora. Powinni odejść, ratując świat.
A ja koniec końców chciałabym aby Dean i Sam zaczęli w końcu wieść normalne życie np zamykając bramy piekieł pozbywając się demonów może zamykając też wszystkie inne "potwory" w czyśćcu idą w stronę normalności każdy zakłada rodzinę i żyją długo i szczęśliwie bla bla bla
Takie zakończenie długiej podróży odrobiną normalności.
To byłoby piękne :) po prostu, mając w pamięci fakt, że jak dotąd scenarzyści nie cackali się z uczuciami widzów, łatwiej mi jest wyobrazić sobie zakończenie łamiące serce. Oczywiście, strasznie chcę dla nich "i żyli długo i szczęśliwie", ale bardzo w nie wątpię.
Myślę, że nie będzie to ostatni,ani przedostatni sezon. Powód? Po pierwsze: Supernatural ma świetną oglądalność, przynosi duże dochody, a nikt o zdrowych zmysłach nie zabija kury znoszącej złote jaja (lub, cytując klasyka, nie urywa kurze złotych jaj). Po drugie: oficjalnie potwierdzono dziewiąty sezon. Do tego Jensen i Jared mają podpisane kontrakty na 10 sezonów (nie wiem jak z resztą).