Po dzisiejszym odcinku można wywnioskować że skończy się tak:
Sam z jakąś około śmiertelną raną, Dean trzyma go w ramionach a Sam mówi że jednak gdyby byli w podobnej sytuacji
jak na początku sezonu to by zrobił to samo, i że są braćmi i że się kochają i że jest wszystko super
Oby nie, ile można oglądać umierającego(nawet chwilowo) Sama w finale sezonu?
Już prędzej to Dean umrze, a Sam będzie żałował swoich słów ;)
Ale nie spodziewam się śmierci któregokolwiek z nich w finale sezonu.