Wg Sn upadł tylko jeden anioł - Lucyfer. Reszta to armia idiotów, która potrafi stać wiele wieków bez ruchu czekając na Głos, którego woli nigdy się nie sprzeciwi. Ale faktycznie brakuje jakiejś hierarchii zarówno u aniołów jak i wśród demonów, bo na razie u tych pierwszych mamy marne cherubiny, ,,zwykłe" anioły i archanioły a u tych drugich tylko kolory oczu.
Mnie brakuje Nefilimów.

to byłoby dosyć ciekawe. pojawienie sie nefilimów byłby całkiem niezłym zwrotem w fabule. chociaż sporo trzeba by było zmienić na potrzeby adaptacji treści tego apokryfów. Ale myślę że skoro Lewiatan został przemieniony z morskiego potwora w zmiennokształtny muł z dużymi szczękami to i nefilimowie raczej nie skończyliby na ekranie jako potomkowie aniołów i ludzi. chociaż może.... Castiel pokazał że nie wszyscy na górze mają ludzi za nieowłosione małpy i są zdolni , przyjaźnić się z nimi czyli czuć coś do ludzkich istot itd. itd.

Swoją drogą poszukałem innych potworów sprzed powstania, nie tylko ludzi, ale też i aniołów (skoro zaczęto już w serialu temat pradawnych istot).
Swoją drogą analizując ostatnie wydarzenia w serialu obok Lewiatana są jeszcze inne legendarne zwierzęta z powstałe przed człowiekiem wobec których odnoszono się z ogromną trwogą, a o ktorych słuch poźniej zaginął. z tego co wyczytałem chodzi o Ziza i Behemota. Behemot (jedna z istot które nie można zgładzić) jako zwierzę lądowe powstał później od reszty, ale domyślam się że Ziz jako istota latająca (której skrzydła zasłaniały słońce) musiała mniej więcej w tym samym czasie ("w dniu" wg księgi rodzaju) zostać stworzona przez Boga. Skoro fenix miał postać człowieka w serialu, to myślę że ziza też się jakos wkomponuje w to.

Ogólnie tak analizuje to i wprowadzenie lewiatan to moim zdaniem brnięcie w scenariuszu w ślepą uliczkę. mówiąc szczerze to czuje że wobec sama i deana są stawiane coraz mniejsze wymagania. Na początku uzbrojeni tylko w wiedze o egzorcyzmach polowali na demony, pozniej na pierwszego/najpotężniejszego demona, pozniej na lucyfera i nagle BOOM i spadamy konflikt aniołów, którzy nie mogli równać się z lucyferem (nie liczę zmutowanego Castiela) a pozniej pierwotne zwierzęta, z którymi potrafią sobie poradzić nawet wiedźmy (bo ta ich nieśmiertelność to wydaje się być pic na wodę z każdym kolejnym odcinkiem):/ ech

A wg mnie za często w Sn widzimy motyw końca świata. Brakuje starych dobrych potworków, które mają chrapkę na świeże mięsko, a nie Lewiatanów, Archaniołów i zmutowanych bogów, którym świat najwyraźniej w istotny sposób przeszkadza.
I brakuje porządnej roli damskiej (może to już trochę inny temat). Narazie jako tako sprawdzała się Jo, ale oczywiście trzeba ją było uśmiercić.
Jeszcze raz wracając do potworów to Supernatural dramatycznie wręcz zaczyna potrzebować potworów w postaci zwierzęcej, bo motyw ludzki powoli zaczyna się robić.
No i jeszcze dodatek z raczej "obecnej" mitologii - może jakaś wojna wampiry - wilkołaki?

tam miało być: ,,zaczyna się robić nudny" xD

Ja bym z wielką chęcią zobaczyła sukuby/sukkuby (obie nazwy poprawne). Według mitologii/biblii (niepotrzebne wykreślić) wywodzą się od Lilith więc można by było fajny wątek nawiązać :).

Elfy ?. Tylko takie z szpiczastymi uszami i z łukiem :D
Może jakiś demon Behemot, który ukazuje się pod postacią słonia wg. Księgi Hoba. Demon Asmodeusz czy Abaddon.
To są tylko przykłady z Biblii. Jeżeli chodzi o skandynawie to taki Fenrir mógłby sporo namieszać Winchester'om :)
A jeżeli chodzi o "Heaven" to nie wiem co tam jeszcze dobrego może siedzieć :D

wg mitologi wywodzą się od lilith ale wiązałoby się to z przedstawieniem jej jako jednej z siedmiu żon lucyfera, a każdy wie jakie ten upadły anioł odnosił się w stosunku nie tylko do ludzi ale i do demonów. sama postać sukuba świetnie pasowałaby do serialu o wiele bardziej niż to dziwne przedstawienie mitologicznych syren.... ale wiadomo amerykanin szybciej skojarzy kto to jest syrena niż sukub, nawet jeśli to pierwsze kojarzył tylko z bajkową syrenką ariel:D:D

zgadzam się z tym, że brakuje roli damskiej. Jo, Ellen, Lisa dużo dodawały do atrakcyjności serialu. Ale J&J wypowiadali się kiedyś w wywiadzie jakimś, że widzowie (a pewnie raczej ich damska część) nie reaguje dobrze na damskie postaci w życiu Sama i Deana, dlatego muszą się ich pozbywać po jakimś czasie...

na początku bodajże 6 serialu niesamowicie liczyłem, że to polowanie na pierwszych przedstawicieli gatunków potworów (szczególnie wampiry i zmiennokształtni) oznacza jakąś wielką wojnę pomiędzy nimi a ludźmi i nie miałbym zdecydowanie nic przeciwko jakby do niej doszło. niby lewiatany są drapieżne, są podstępne i chcą wykończyć ludzi ale nie zmienia faktu że wolałbym zobaczyć wojnę ludzi z wampirami lub zmiennokształtnymi ( niby do wojny szykował się gatunek skinwalkerów ale nie podchodzi mi on za bardzo) nawet jeśli to lewiatany są od nich potężniejsze.

Zabrakło mi Senoya, Sansenoya i Semangelofa w historii Lilith. Ogólnie, okrojenie historii Lilith i przejęcie przez nią atrybutów Lamii bardzo mi się nie podobało. Wolałabym, aby Lamia pojawiła się jako osobny potwór. Można by także ściągnąć do serialu Lamasztu.
Jeżeli już jesteśmy przy Lamii, byłabym za pojawieniem się Menad. Myślę, że gdyby ktoś trochę pozmieniał ich historię na potrzebę serialu, byłoby bardzo ciekawie.
Jak już były leprechauny, to fajnie byłoby pokazać np. banshee.
Zahaczono także o mitologię słowiańską, ja z niej wyciągnęłabym jeszcze utopców, licho, kikimorę i moich ulubieńców: boginki i Czarta.
A bliżej demonicznego ogniska, to z pewnością Belzebub.

Wyjątkowo szkoda bo w jakims stopniu za bardzo uproszczono ten mit jednak, należy pamiętać że w jednym z odcinków poświęconemu wspomnieniom Castiela ujawniono że człowiek powstał w wyniku ewolucji, która mieściła się w planie boskim, co przekreśla przełożenie większości mitu o lilith do serialu (nie istniał pierwotny raj), nie mniej należy przyznać, że można było uwzględnić kontrowersyjne postacie Senoya, Sansenoya i Semangelofa w szczególności, że anioły niezbyt korzystnie zostały ukazane w serialu. Dodatkowo należy pamiętać, że scenarzyści zastrzegli sobie, że niektóre starożytne "potwory" wyginęły. Choć nie znam się za bardzo na mitologii słowiańskiej to jednak to co przejrzałem jest bardzo ciekawe i z chęcią ujrzałbym stwory z tych mitów w serialu, ale myślę że jak dla nas postać np Czarta (swoją drogą motyw nakłaniania do samobójstw świetnie mógłby zostać umieszczony w klimacie serialu) jest interesująca dla nas to nie wiem czy wzbudziłaby zainteresowanie u amerykańskiego widza, na co trzeba też brać uwagę.

A ja się pokuszę o coś innego :) A mianowicie chciałabym, żeby w Supernatural przedstawić stwora z horrorów. Np. W pewnym miasteczku dzieciaki nie budzą się ze snów, umierają w nich i nie byłoby w tym nic aż tak dziwnego jakby nie to, że ich ciała są rozszarpane. Bracia przyjeżdżają, walczą z Kruegerem i wyjeżdżają a w tle cień Freddiego Kruegera. Albo odcinek z Jasonem lub Mayersem. Brakuje mi odcinków w których dwóch braci jeździło po kraju i walczyło z potworkami (lub ludźmi),a spoiwem był Bobby. Teraz albo koniec świata, albo Lucyfer w Samym i podejrzliwość Deana. To trochę nudne. Pamiętam też, że odcinki z początku były nawet straszne, a teraz? No chyba, że się uodporniłam ;)

to wynika trochę z tego, że nie coraz mniej strachu widzimy u braci i znikła ta aura tajemniczości. skoro kolesie już stanęli naprzeciw diabła, archaniołów, stworów z początku świata, śmierci itd. to duchy. wampiry i inne stwory z pierwszych odcinków to pryszcz w porównaniu z tym.

Masz rację. Teraz by wstrząsnąć widzami na koniec sezonu, to będą musieli się nieźle powyginać. Mogli skończyć serial wtedy gdy Sam poszedł do piekła. To było - moim zdaniem - idealne zakończenie. Za szybko sprzedali kartę z Lucyferem, piekłem i zaginionym Bogiem. Mogli to rozłożyć na więcej odcinków czy sezonów.

dokładnie, niepotrzebnie uproszczono temat aniołów, piekła, apokalipsy i poszukiwania Boga. można było go znacznie bardziej rozwinąć. niestety wydaje mi się że scenarzystom wymknął się klucz do sukcesu tego serialu. teraz będzie im naprawdę ciężko znaleźć nowy bo lewiatany i inne udziwienia nie zastąpią popularności sezonów gdzie apokalipsa gra pierwsze skrzypce. szkoda że nie wykorzystano motywu wojny ludzi ze stworami na którą zanosiło się na początku sezonu 6

Najbardziej chciałbym zobaczyć polowanie na wiedźmińską strzygę:) Dean i Sam ze srebrymi mieczami i jakaś dziewczyna zmieniająca się w ww. potwora. Finał odcinka, lub wiekszość rozgrywałaby się podobie jak w Wiedźminie na PC. Tzn. bracia musieliby przeżyć noc w krypcie z maszkarą, aby zdjąć urok. Ooo byłbym na tak:)

Ja również (z całym szacunkiem dla serialu) troszeczkę zaczynam się nudzić tymi demonami i wątkiem z nimi związanym ciągnącym się od samego początku serialu. najlepszy był 1 sezon oglądałam z zapartym tchem i nie mogłam się oderwaćod niego. Oczywiście oglądam supernaturala bo kocham ten serial Sama, Castiela, Deana... ale kurczę no to juz nie to samo co na początku. Co do potworow to proponowalabym Chupakabra ...

nie jestem pewien czy dobrze pamiętam. często jak sam i dean nie wiedzą dokładnie z czym mają do czynienia wymieniają stwory do których pasują określone ślady lub sposob działania (mordowania). chyba w którymś odcinku zastanawiali się czy za zamieszanie nie jest odpowiedzialny chupakabra. oczywiście nie dam sobie ręki uciąć ale oznaczałoby to że chupakabra istnieje w świecie supernatural.