kiedyś to był jeden z moich ulubionych seriali i mimo wszystko nadal jest ale teraz to już tylko tli się we mnie nadzieje że kolejny odcinek będzie chociaż przeciętny a niestety jest tylko gorzej.
12 epizod i cała ta historia że sam i dean są częścią jakiś obrońców jest po prostu idiotyczna i naciągana. Podobnie jak w przypadku innego lubianego serialu Housa tak i ten powinien się już dawno skończyć tzn po apokalipsie bo wtedy zakończenie byłoby idealne: Dean ma rodzinę a Sam siedzi w klatce z lucyferem czyli troche tragedii i trochę happy endu. A teraz oglądamy już kolejny sezon który nie dość że nie ma już kompletnie klimatu to i też fabularnie wszystko to staje się bardziej naciągane niż w argentyńskiej telenoweli. Żali mi naprawdę tego serialu i mam tylko nadzieje że jakoś sensownie go zakończą