S08e08.. Wrocil Don, facet Ameli.. Wczesniej wyciagneli Cassa z czyscca.. A wspomnienia sama
nie sa zwykla retrospekcja przeszlosci, na bank beda mialy jakis skutek w przyszlosci i wszytko
sie w koncu wyjasni.. Wydaje mi sie, ze Anioly wskrzesily Dona, zeby Sam odszedl od Ameli.
Wyciagneli Cassa z czyscca.. Wszytko uklada sie do kupy i zapewne koncowka 8 sezonu znowu
nas zaskoczy : D . Co wy o tym myslicie ?
Nie pomyślałam, że anioły mogły wskrzesić Dona, w sumie mogły, tylko po co. Co do Cassa to jak dla mnie jedna wielka zagadka dlaczego go wyciągnęli i po co ma szpiegować braci.
A moim zdaniem to ciekawa teoria. Bo wizja Naomi która jest Amelią jest bardzo ciekawa. Może po prostu opiekowała się Samem do powrotu Deana? Kto wie? Jedno jest pewne ten sezon jest pełen zagadek. Fakt ,narzekałem na początek sezonu ale im dalej w sezon tym lepiej. I oby tak było cały czas! Mnóstwo niewyjaśnionych spraw ,zagadek i zapewne niespodzianek. Jedno jest pewne ,nic mnie już nie zdziwi!
Retrospekcje Sama są tak beznadziejne, że muszą mieć jakieś znaczenie w dalszej części tego sezonu, bo inaczej nie widzę powodu dla ich przedstawiania.
http://www.youtube.com/watch?v=zV6itKwJaTY
dobrze zrozumialem ? Amanda to Naomi ? Czyl cala ta akcja z powrotem Dona, tyczyla sie powrotu Deana ?
Chyba wszystko na to wskazuje. No ale trzeba poczekać na dalsze wspomnienia Sama.
A tak wszyscy psioczyli na "cukierkowe wspomnienia Sama" mówiłam, że to nie będzie taka zwykła historia :)
W końcu jakiś śmieszny odcinek, Cass naprawdę dał koncert szczególnie rozmawiając z kotem. Mam nadzieję, że główny wątek będzie dotyczyć Michaela i Lucyfera bo na pewno Crowleya. Może na końcu najzwyczajniej się dogadają, a jedna ze znanych nam postaci okaże się bogiem(celowo z małej litery z wiadomego powodu).
Amanda Tapping mimo 47 lat naprawdę nieźle się trzyma.
Jeśli anioły wskrzesiły Dona, żeby Sam zostawił Amelię, to im się nie udało, byli razem do pierwszego odcinka serii. A może dalej są? Sam chciał wrócić na studia, powiedział tez Deanowi, że jak tylko zamkną wrota piekieł, wraca do normalnego życia. Czy miałby do czego wracać, gdyby rozstał się z Amelią? Poza tym, sposób w jaki odszedł - bez słowa, gdy spała? Sam nie jest przecież bezduszny, nie mógłby tego zrobić, nie po ich rozmowie o byciu samotnym i opuszczonym. Chyba.
Mówcie co chcecie ale Crowley wymiata. Kocham tego faceta! Muszę się przyznać, że jak się pojawił to nie znosiłam tej postaci a teraz przepadam za nim. Te jego hasła przy przesłuchaniu :) Rewelacja