"Komiksowe to, plastikowe i infantylne" - tak jak Nightflyers. I sensu w tym serialiku wielkiego też nie ma.
"jest jednak opowieścią z innej półki" - zgadzam się, jest ze dwie półki niżej.
"Nighflyers jest dojrzalszy i adresowany do raczej dojrzalszego widza" - dojrzalszy widz raczej już zdążył obejrzeć Event Horizon, Kontakt i Lśnienie, a także przeczytać (a nawet także obejrzeć) Solaris, żeby na ich podstawie stwierdzić, że Nighflyers jest ich nieudanym miksem.

Ta, bo "bardziej wymagającemu" widzowi na pewno nie przeszkodzą takie idiotyzmy jak:
- przełączanie pilotażu statku na tryb manualny - trzeba się odpiąć z pasów, przejść kilka metrów, zdjąć panel i coś przełączyć. Wyobraź sobie teraz, że na statku jest przeciążenie od przyspieszenia, albo grawitacja działa w odwrotnym kierunku - jak teraz to zrobisz?
- komory kąpielowe(?) nie mają awaryjnego mechanicznego otwierania od WEWNĄTRZ - a co gdy padnie zasilanie, albo nastąpi zwarcie? Zewnętrzne AWARYJNE opróżnianie zbiornika trwa za długo - gdyby sama się nie wymurzyła, zdążyła by się udusić zanim poziom wody dotarł by do jej głowy
- JEDYNA kapsuła ratunkowa (oczywiście jednoosobowa) na statku ma 10 sekundowe odliczanie do startu - to mniej więcej tak, jakby katapulta w myśliwcu wystrzeliwała z 10 sek. opóźnieniem
- założenie hodowli obcego materiału genetycznego w ogólnie dostępnym pomieszczeniu
- badanie tegoż materiału w przepoconym podkoszulku, przy okazji wdychając opary z parującej krwi
- Kosmiczna Pleśń, która pojawia się z... No właśnie, skąd ona się wzięła? Pojawia się tylko po to, żeby powtórzyć pierwsze sceny z pierwszego odcinka, bo wiadomo, powtórki są takie ekscytujące... (ironia).

A teraz wskaż podobne babole w tych serialach, które uważasz za słabsze od Nighflyers.