W moim prostym osądzie, seriale dzielą się na dwie kategorie.
Ciakawe i nudne.
Nie ma trzeciej kategorii.
Albo serial cię wciągnie w taki sposób, że nie zdajesz sobie sprawy z upływającego czasu i na koniec każdego odcinka, czekasz już na następny, albo jest nudny i w trakcie filmu sprawdzasz ile zostało do końca.
Jest jeszcze jedna kategoria..
obietnica, że sie rozwinie i rozkręci... że się wyrobi..
Tak... Tak mawialiśmy jako nastolatkowie.. o brzydkich nastolatkach... Mawiało się: "póki co brzydsza od pleśni, ale się wyrobi" Złośliwi dodawali : "jak g... w betoniarce"
I często tak bywało, że pasztet pozostawał pasztetem i upływające lata tego nie zmieniały.
Bardzo wyjątkowo, brzydkie kaczątko zamieniało się w pięknego łabędzia.
Tylko wiecie co? Nikt nie musi siedzieć w fotelu i patrzeć, jak się g... kręci w betoniarce.
Na film patrzeć trzeba.
Włączyłem film i po pół godzinie zajrzałem na FILMWEB. Czytam opinie.... DOBRE.
Zmusiłem się, żeby obejrzeć do końca.
Obejrzałem i drugi i trzeci i znów się zmuszałem, bo w końcu się wyrobi.
Znów zajrzałem na FILMWEB i znów czytam komentarze, że film wspaniały.
Zmusiłem się do kolejnych odcinków i nadal nuda jak flaki z olejem.
Nie zmieniłem serialu, bo na NETFLIXIE nie pojawiło się nic ciekawszego.
Dobrnąłem do siódmego odcinka i zajrzałem do betoniarki.
Nie wyrobiło się. Jak było G.... tak wciąż kręci się G.
Nie mam już sił dalej oglądać i czekać na ten zapowiadany dobry film.

Przestałem wierzyć w komentarze.
Mam wrażenie, że ludzie też się na tym filmie nudzili i też nie obejrzeli do końca, ale wstydzą się do tego przyznać. W dobrym tonie jest napisać, że to film AMBITNY, dla bardziej WYMAGAJĄCEGO widza.
Wynika z tego, że jestem prostakiem z prostymi gustami i nieskomplikowanymi oczekiwaniami.
Wystawiam ocenę 1. Normalnie dałbym ze 2, ale za karę, że przez 7 odcinków się do tego zmuszałem, wystawiam 1.