Wow, walka Michaś vs Owen gdyby nie pojawili się zdrajcy, to Owen by zabił Michasia.
W ogóle widać nie warto było rezygnować z cybernetycznej ręki, tamtą jakby mu przywalił to jeszcze
by miał z nim szansę.
Wow! końcówka 3 sezonu już leci pełną parą, a do końca jeszcze 5 epizodów. Sekcja jest prawie doszczętnie rozbita i podejżewam, że finału może nie przeżyć wielu naszych ulubieńców. Ciekawe czy rząd USA ma wgląd na to co się dzieje w sekcji i jakie podejmie kroki? Dalsze istnienie sekcji jest chyba już wykluczone, po takiej skali buntu agentów (skąd się nagle wzięło tylu buntowników? W takiej organizacji to trochę nierealne). Przynajmniej w sekcji za czasów Percy'ego, bo Ryan, Niki i Michael nie potrafili utrzymać agentów miękką ręką, mimo że w sekcji zostali przecież sami ochotnicy. Mam nadzieję, że zakończą serial już na tym sezonie, bo chyba już im się skończyły pomysły i wymyślają coraz bardziej nierealne zagrożenia.
Mając wybór albo się dołączysz, albo dostaniesz kulkę to lepiej się przyłączyć. Liczę, że Owen ucieknie ze skrzynką, tylko nie wiem na co Amandzie ta skrzynka. Gdyż Owen raczej nie dostanie kasy,a ona raczej nie ma jak jej odszyfrować chyba że Tasarov wpisał swój kod do końca. Tak samo też niezła ściema z tym, że miejsce gdzie Amanda trzyma Niki, to jej nowa "pieczara", a co się niby stało z miejscem gdzie było tak ładnie.
Jak dotąd najlepszy odcinek według mnie 3 sezonu. Nie spodziewałem się takiego rozwoju akcji, Amanda przechodzi samą siebie i z każdym odcinkiem coraz bardziej zaskakuje. Sama końcówka, jej uśmieszek i komentarz "No to zaczynamy" był najlepszym zakończeniem odcinka jak do tej pory. Byle tak dalej. Nie mogę doczekać się 18 ;)
Co jak co ale ja chce już zobaczyć Sonye z karabinem ;D bo jakoś sobie tego nie wyobrażałam, puki zdjęć nie zobaczyłam
Ja też obecnie BONIA jest moją (jedną z ulubionych ) parą ;) wszystkie ich sceny są świetne a ta z ostatniego odc. jak buntownicy wchodzą to już wg. ;D Nerd broni Sonie
Fabuła na pewno zaskakująca, ale według mnie mamy już za dużo science fiction. Ręka Michaela, grzebanie w mózgu w warunkach polowych, nawet zebranie tak ogromnej grupy buntownikow wydaje się mocno naciągane. Alex stworzyła potwora, wszystko wymknęło się spod jej kontroli. Dobrze jej tak, bo nigdy jej za bardzo nie lubiłam (poza pierwszym sezonem).
Ciekawe, co będzie dalej. Biorąc pod uwagę coraz częściej zawieszany realizm, możemy spodziewać się wszystkiego.
No serio? Sposób w jaki Michaelowi przyspawano nie wiadomo skąd wziętą rękę to nie sf? Przecież to nie była zwykła transplantacja.
Poza tym, już sama tamta hiperproteza była wynalazkiem nie z tej ziemi,ale podejrzewam, że akurat takie rzeczy są możliwe dla nielicznych na tym świecie.
Sklonowali ją, mieli próbki dna. Owce można było sklonować, to czemu nie rękę.
Dokładnie. Ogólnie to Sekcja w Sekcji. Swietna gra Owena, jako Sam pokazał skurczybyka, wali z glocka bez mrugniecia, hehehe "mistrzunio"....... A Amanda..... tej to juz pod sufitem niezle się gotuje.....Alex..... bardzo mnie rozczarowuje.
dlaczego Ryana? Jego wątek był fajny!
Co do całej 17stki osobiście uważam, że ręka Michaela była troche naciągana. Powinni zrobić o tym cały odcinek, o operacji i rekonwalescencji, a niestety zobaczyliśmy jedynie skrawek całej historii przez co wydawała się jeszcze bardziej nierealna. Poza tym uważam, że za dużo się działo wewnątrz Sekcji i martwi mnie to, że jeszcze kilka odcinków do końca sezonu, a twórcy już rzucają nas na głęboką wode. Oby pomysły im się nie wyczerpały! btw. w jednym z filmwebowych tematów o Nikicie pisałam, że nie dowierzam w bunt Alex i zdecydowanie jestem zdania, że Amanda maczała w tym palce i niestety większość osób raczej się ze mną nie zgodziła, a TERAZ?! BOO YAA BITCHES!
Mi tam w sumie na Alex nie zależy, nigdy nie przepadałam za nią :>
Bardziej zastawia i ciekawi mnie wątek Owena czy jak kto woli Sama.
Chyba mogę bez oporów stwierdzić, że to najlepszy odcinek trzeciego sezonu. Szybka akcja, dobre tempo i Owen, a raczej Sam w całej swojej genialności. Uwielbiam go, nawet w swoim prawdziwym (?) wcieleniu. Czyżby miało się okazać, że nasz ukochany Owen jest naprawdę mściwym i agresywnym dupkiem? Boję się, że jego wątek może się skończyć z kulką we łbie. Ale nie będę gdybać i snuć swoich teorii bo mam ogromną nadzieję, że się nie spełnią.
Amandzia jakaś taka nudna w tym odc była. Z tym swoim krzesełkiem mogłaby opanować cały świat.
Alex zachowywała się jak dziecko. Tak, nie, nie, tak, chcę, nie chcę. Niby wielka liderka, pewna siebie, a zaraz potem coś innego mówi. Ciekawe czy Sean przepowie jej do rozumu.
Birkoff był uroczy broniąc Sonii. Zadziwiający jest fakt, że to Birkoff był bardziej skłonny dać się przekonać Alex, aby przystać do buntu, niż Sonia, która trwała w drugim sezonie przy Amandzie do końca. Oznaki załamania już widać u większości. Ciekawe czy będą ten wątek ciągnąć do końca sezonu, czy rozwiążą go na przestrzeni jednego/dwóch odcinków. Myślałam, że taką bombę zostawią sobie na koniec, a tu widać, że to dopiero początek kłopotów.