Serial jest zdecydowanie za krótki i nie chodzi mi o to, że jest tak dobry, że mógłby trwać dłużej, chociaż jeśli wybaczyć naiwność fabuły, po prostu układ dobrzy - źli, bez żadnych szarości, to ogląda się bardzo przyjemnie.
Chodzi o to, że 6 odcinków to za mało żeby wytworzyć napięcie i się w to wciągnąć, szczególnie po seansie Narcos gdzie ścigali Escobara przez 2 sezony i człowiek zaczynał tym żyć, po tych jego wszystkich brawurowych ucieczkach, cały czas się myślało złapią go w końcu czy nie, a tutaj 6 odcinek i złapali go? już?