Nie wierzę, że Corky odwalił kitę... I to w tak bezsensowny sposób. No po prostu nie wierzę...
Myślę że to musiało nastąpić, zważając na fakt jak dociekliwy był w stosunku do Jonathana. Jednak przyznam że inaczej wyobrażałam sobie tą scenę..
Jestem tym bardziej w szoku, że w książce w ogóle nie było takiej akcji. Czekałam na ten moment aż Corky wróci do łask u Ropera i role się odwrócą, a jego zemsta będzie słodka (dosłownie słodka jak oranżada).
Właśnie ja książki jeszcze nie czytałam więc nie mam porównania ale jako że następny odcinek za tydzień to chyba przeczytam w tym czasie bo mega mnie wciągnęła ta historia :) wiesz może czy gdzieś w internetach znajdę tą książkę?
Po pierwszym odcinku chciałam lecieć do biblioteki na drugi koniec miasta (bo tylko tam książka była do wypożyczenia), ale teraz już poczekam na to, co ma do zaoferowania scenarzysta i dopiero potem sprawdzę, co z tą oranżadą, bo mnie zaintrygowałaś :-)
Hollander jest idealny do roli takiego małego intryganta, co to ma oczy dokoła głowy i wszystkim za złe... Świetna rola, szkoda, że go już nie zobaczymy...
Mnie zirytowało, że powiedział dziewczynie prawdę kim jest, ja rozumiem pożądanie czy też strach że kolejna jego kobieta może umrzec, ale pol swiata go kryje jakoagenta a ten kochance mowi ze jest nowym bondem