W sumie serial opiera się na kocie Schrödingera. Jest nawet scena gdzie wchodzą do chaty a na podłodze jest martwy kot i obok chodzi żywy.
W fizyce od jakiegoś czasu starają się wprowadzić obiekty makroskopowe w superpozycję kwantową, czyli w martwego i żywego kota.
Schrödinger w eksperymencie myślowym rozważa skrzynkę przez którą nic nie może przeniknąć. To podejście jest wykorzystywane w serialu Mroczna Materia. I tutaj jest ciekawy problem wykorzystany przez twórców tego serialu.
Po co tworzyć nieprzenikliwą skrzynkę?
Wystarczy polecieć w kosmos, izolujemy się od otoczenia przez odległość a w superpozycję wprowadzi nas promieniowanie kosmiczne którego jest w dostatku.
Wtedy każda wyprawa w kosmos jest wprowadzeniem w taki stan i stąd szaleństwo kosmonautów.
Jest jeszcze inny ciekawy wątek, powtarzają, że nikt nie zginął nigdy w kosmosie. Tutaj jest nawiązanie do nieśmiertelności kwantowej w którą wierzył sam twórca teorii wieloświatów Everret. Wystarczy bazować na założeniu, że podczas pierwszego wyścigu kosmicznego zdawano sobie sprawę, że wielu ludzi zginie co nie jest dobre dla publiki i polityki.
Splatanie dawało możliwość, że wszystkie wypadki śmiertelne pozostaną w światach równoległych.
Trochę naciągane ale to SF i mają do tego prawo.
Naciąganie wynika z tego, że należało by wyeliminować wszystkie wersje świata w którym jakiś kosmonauta/astronauta zginie. Możliwe, że twórcy serialu mieli to w zanadrzu, korzystając z teorii spiskowych typu sygnał radiowy zagłady, który uruchamia wszystkie głowice nuklearne jeśli przestaje być nadawany. Wystrzeliwuje się pojazd kosmiczny z astronautami i jeśli ktoś nie ma sygnału życiowych po powrocie kaboom!!!