Do Noomi zastrzeżeń nie mam. Jest świetna. Ale dramaturgia siada, opowieść jest za długa, ma zbyt wiele mielizn i oczywiście motyw Alicji z Krainy Czarów, która ląduje w pudełku Schroedingera (nawet są tam dwa koty, jeden żywy, drugi martwy) w wielu miejscach jest naciągany, co irytuje.