Nowa konstelacja
powrót do forum 1 sezonu

Ten film porządnie namieszał w mojej głowie i trochę dochodziłem do siebie po ostatnim odcinku. Podszedłem do tego serialu absolutnie nie wiedząc w co się ładuję. Ot kolejna propozycja AppleTV. Odpaliłem, w pokoju ciemno, kino domowe na pełnej. Kunszt dla oka i ucha, zapomniałem po 20min, że oglądam serial, a nie kinową produkcję. Pełno smaczków i szczegółów. Wciągnął mnie bez reszty, nawet żona, która olewa to co oglądam, zawiesiła oko i zaczęła oglądać do końca. Ten serial wymaga skupienia, nastroju, żadne tam "w między czasie" czy przy obiedzie/kolacji. To niezły miszmasz, a z czasem wszystkie puzzle zaczynają do siebie pasować. Oczywiście, da się doczepić do wszystkiego, że coś jest abstrakcyjne, niezgodne, bla bla bla. W całokształcie film dał mi coś absolutnie pięknego, że po obejrzeniu byłem z lekka rozwalony psychicznie. Wielowymiarowość to cholernie trudny temat i ciężko o logikę, wyjaśnienia. Poczułem nareszcie jakiś powiew świeżości, nawet jeśli reżyser inspirował się innymi produkcjami o podobnej tematyce. Dostałem coś pięknego, jestem zachwycony, bardzo rzadko daję dyszkę, wcześniej dałem 9, ale dzień później nadal odczuwam na sobie piętno treści tego filmu, a to znaczy, że ma coś w sobie. Pełno syfu dookoła, poprawności płciowych, a tutaj mogłem zanurzyć się w fabule tak mocno, że udało mi się nie analizować, że to film. Rzecz gustu, innych zanudzi, drugich rozbawi, a mnie wciągnął totalnie, ale myślę, że wiele zależy od nastroju i samopoczucia, gdy się do niego podejdzie. Za dnia straci się wiele, a zbyt sennym zanudzi. Ja trafiłem ideolo w stan, który dał mi radość z tego filmu. Polecam!