Nowy papież (2020)
Nowy papież: Sezon 1 Nowy papież Sezon 1, Odcinek 7
Odcinek Nowy papież (2020)

Odcinek 7

58m
8,4 631
ocen
8,4 10 1 631
Nowy papież
powrót do forum s1e7

Nareszcie...

użytkownik usunięty

Odcinek 7 był w całości tym, za co kochałam „Młodego Papieża”, a czego do tej pory tak bardzo brakowało mi w „Nowym Papieżu”... pięknem tkwiącym w poruszeniu. Poruszeniu subtelnością tego, co w człowieku najbardziej kruche i dobre, autentycznością emocji, zderzeniem siły z bezradnością i ciszą. W drganiu ust Lenny’ego Belardo proszącego Boga o rozmowę sacrum jest nie tylko tajemnicą... staje się kameralnym pięknem.

ocenił(a) serial na 7

to samo sobie pomyślałam. Wreszcie stary Nowy dobry papież...szkodaże tyle odcinków poszło na coś innego

ocenił(a) serial na 7
alinee_filmweb

Dokładnie - szkoda, że tak długo czekaliśmy na "zmartwychwstanie".

ocenił(a) serial na 9

No i czołówka się zmieniła ....

ocenił(a) serial na 8

I couldn't agree more!

użytkownik usunięty
mamzelka

Nie oszukujmy się: ta nuta rozwala system, a Jude Law to dusza i serce tego serialu! Jeden odcinek 100 razy lepszy niż wszystkie pozostałe 6 razem wziętych!

ocenił(a) serial na 5

Możliwe, że taki był zamysł, aby ukazać kościół słaby, trawiony przez różne patologie (problem emigrantów i Franciszek II, jego śmierć, pedofilia, pieniądze, knucie, sterowanie władzą, problemy Brannoxa) i czekający na odrodzenie (śpiączka Piusa, kult wokół jego osoby, "prostytucja" Ester).

użytkownik usunięty
tocomnieinteresuje

Otóż to... ten cały bałagan z poprzednich odcinków miałby sens, gdyby powodem wybudzenia się Lenny’ego było powołanie do jego naprawy. Na to zresztą wskazywały wszystkie nagłe reakcje podczas śpiączki - ruchy palców, łzy spływające po policzku - one zawsze miały miejsce, kiedy działo się coś niedobrego. Zdawało się, że ogólnie im gorzej się działo, tym Lenny bliższy był wybudzenia, wzdychał coraz częściej. W 2 odcinku były zaś sceny z Lennym „pojawiającym się” niejako w roli Anioła Stróża przy bohaterach zebranych w domu Brannoxa. Sama postać Brannoxa miała potencjał; gdyby tylko była utrzymana w konwencji z tych jakże mylących trailerów... niestety odnoszę wrażenie, że twórcy chcieli zrobić z niego trochę drugiego Lenny’ego (trauma związana z rodziną i jej wpływ na pontyfikat), natomiast nie zagłębiono się w to wszystko tak jak w przypadku Lenny’ego, a raczej nie nadano temu perspektywy i symetryczności w stosunku do innych wątków, które były zbyt mnogie i przez to płasko ujęte i nieangażujące, pojawiały się i znikały, a większość z nich nie dostała nawet jakiejkolwiek kulminacji, już nie mówiąc o domknięciu... koniec końców zatuszowano to motywem „nieistotnej niewiedzy”, ale dla mnie osobiście to marny chwyt.

ocenił(a) serial na 5

Uważam podobnie. Jeśli nawet zamysł twórcy był, to proporcje zostały jednak zachwiane. Pierwszy odcinek z Franciszkiem można traktować, jako ciekawostkę, kolejnym było budowanie napięcia związanego z Brannoxem przed objęciem roli papieża. Gdy jednak to na co czekaliśmy się stało mieliśmy skrajnie nudne lub gorszące scenki, które w zasadzie sprawiły, że widz czekał na powrót Piusa. Ten wrócił na ledwie 3 odcinki i z mocą supermana aktualnie naprawia wszystko. Fajne były te dwa odcinki, trzeci zapewne również będzie ok, ale całości to nie ratuje wg mnie.

użytkownik usunięty
tocomnieinteresuje

Och, Ty nie widziałeś jeszcze ostatniego odcinka... ja to napisałam właśnie po jego zobaczeniu, ale w takim razie nic więcej już nie mówię.

ocenił(a) serial na 5

Już widziałem i czułem się znów wytrącony z nastroju, jaki wprowadził 7 i 8. Jakby brakowało jeszcze pośredniego. Motyw z zakładnikami wydał się wprowadzony, jakby miał być osobnym wątkiem, a nie kulminacją, a w końcu to on wywołał rozczarowujące spotkanie papieży i oczekiwane ukazanie się Piusa przed ludźmi (znów niestety wypadło blado w stosunku do odcinka 7). Niestety odczuwam rozczarowanie. Mógłbym długo o tym i o różnych rzeczach pisać, ale przestanę. 

ocenił(a) serial na 8

Zgadzam się: odcinki 7 i 8 to po prostu poezja! Sorrentino, jakiego kocham! Ale wcześniejsze, w większości, tez miały w sobie dużo wielkiego piękna :)

Zdecydowanie zgadzam się. Wreszcie powrót na właściwe tory. Chociaż z dalszej perspektywy można dojść do wniosku, że od początku istniał zamysł aby w serialu ukazać kontrast pomiędzy "Nowym papieżem" a powrotem "Młodego papieża". Odcinki 7 i 8 istna poezja w wykonaniu Sorrentina subtelnie nieprzewidywalne.

ocenił(a) serial na 7

Oh, tak, 7-8 odcinki to zwyżka formy, bliska poziomowi "Młodego Papieża". Pius XIII od razu wprowadził atmosferę mistyki i subtelności kontaktu z Bogiem. Nieobecność Jude'a Lawa mocno dała się nam we znaki we wcześniejszych 6 odcinkach, Malkovich mimo swojego kunsztu aktorskiego nie był w stanie zastąpić swojego poprzednika.

ocenił(a) serial na 8
Nihraz

Malkovich daje aktorsko świetnie radę. Jego rola jest na poziomie Law, miejscami może nawet wybitniejsza. Z tym, że gra postać innego kalibru. Pius jest praktycznie świętym - bardzo silnym człowiekiem. Brannox natomiast jest do bólu ludzki - inteligentny, ale słaby.

ocenił(a) serial na 7
Ansgar12

Doceniam Malkovicha, ale nie sądzę, żeby w tej roli był wybitniejszy niż Law. Wg mnie wiarygodne odegranie Lenny'ego to znacznie większe wyzwanie aktorskie niż rola Brannoxa. W przypadku Piusa XIII łatwo można było popaść w megalomanię, sztuczność i dostać łatkę papieskiego "superbohatera". Law jednak zdołał nadać granej przez siebie postaci niesamowitą charyzmę i wdzięk. Brannox w założeniu też miał być człowiekiem z klasą i urokiem (cała arystokratyczna otoczka) i w pewnym stopniu te cechy ma, jednak w mojej ocenie wypada znacznie bardziej blado niż Law. Zazwyczaj cenię bohaterów z ludzkimi słabościami, zwykle są bardziej interesujący niż silne jednostki niemal bez wad - niestety nie w tym przypadku.

ocenił(a) serial na 8
Nihraz

Rozumiem i szanuję opinię, choć się nie zgadzam. Dla mnie właśnie Brannox jest postacią o wiele trudniejszą do odegrania poprzez skalę tych wewnętrznych konfliktów zachodzących w środku. Oraz przez to, że nie ogniskuje tyle sympatii widza co Pius. Natomiast postać Lawa ma tę niesamowitą charyzmę i wdzięk, co niewątpliwie jest zasługą Lawa, ale także bardzo dobrze rozpisanego scenariusza. W Młodym papieżu miałem tak, że przez cały sezon mój stosunek do protagonisty ewoluował i bardzo się zmieniał - od sympatii, przez niechęć aż do miłości. Brannox tego czasu ma jakby mniej, w ogóle mam po 8 odcinkach jakieś takie poczucie, że ten sezon ma mniej treści. Ale akurat Malkovich w tym wszystkim jest wybitnie odegrany (choć tylko dobrze napisany).

ocenił(a) serial na 7
Ansgar12

Ok, mamy rozbieżne opinie odnośnie Brannoxa i Bellardo, natomiast zgadzamy się w kwestii mniej treściwego sezonu. :) Mam wrażenie, że w "Nowym Papieżu" wprowadzono wiele zapychaczy, które niewiele wnoszą do fabuły, a niestety obecnie są stałym punktem wielu seriali, tzn. mnóstwo nagości i wulgarnych scen. A wszystko to kosztem duchowości. Zupełnie nie podoba mi się wątek Esther (po prawdzie on mi nie pasował też w 1 sezonie, ale tutaj jest jeszcze mniej strawny). Natomiast miło, że Voiello trzyma cały czas formę. ;) Kto wie, czy to nie kreacja aktorska przewyższająca obu wcześniej wspomnianych panów.

dla mnie to piękno w poruszeniu, właśnie oddawała w tym sezonie postać Brannoxa. Kruchego człowieka. I chociaż zgodzę się, że część fabuły była dość rozwlekła, to właśnie 2 sezon sprawił, że całym sercem pokochałam ten serial.

ocenił(a) serial na 10

To prawda, a odcinek 8 jeszcze lepszy moim zdaniem. Mam tylko pytanie, bo chyba mi to umknęło, kim dokładnie jest Bauer ?

ocenił(a) serial na 10
Stepniuu

Agent szeroko pojętych służb, człowiek od brudnej roboty i pilnowania porządku tam, gdzie akurat coś na świecie się pali.

Zauważyliście, że w Młodym Papieżu, każdy odcinek był poświęcony jakby osobnemu problemowi, grzechowi, jakiejś postaci uosabiającej. W tym wszystkim był Pius, który prześwietlał ich na wylot. Sorentino pokazywał, że nic nie jest zero-jedynkowe, czarne albo białe. Za to bardzo lubiłem Młodego Papieża. W nowym zdecydowanie brakuje mi mistyki, a chęć zaszokowania widza czasami wyręcz irytuje.

użytkownik usunięty
fojtek21

Dokładnie, liczyłam na to, że po swoim powrocie w podobny sposób „prześwietli” i ogarnie te wszystkie patologie oraz problemy, które się napiętrzyły pod jego nieobecność. Tymczasem w odcinku 8 jest jedna genialna scena, gdy ukazuje położenie zakonnic w zupełnie innym świetle i to w zasadzie tyle... bo cały „plot twist” z Esther i grupką „fanatyków” Lenny’ego jako terrorystów jest po prostu śmiechu warty.

ocenił(a) serial na 8

@lumirossa a czy Ty też czytasz te peirwsze sceny z tłumem LGBT jako dokonanie przez Brannoxa tego, co zapowiadał wcześniej i co miał ogłosić w trakcie wywiadu w tv? Ja przeżyłam lekki szok, gdy okdryłam, że sporo widzów zupełnie tak tego nie odebrało

Służby specjalne Republiki Włoskiej, pajęcza sieć Kardynała Sekretarza Stanu i zatrudniamy przez najsilniejsze rządy wszechagent postanowiły całkowicie zignorować rzucającą się w oczy i omawiana publicznie grupę ludzi świecących na odległość szaleństwem, po agresji względem urzedujacego Papieża i opuszczeniu swojego obecnego miejsca bytowania z oburzeniem niepokojami zwianami w sprawie ichniego podmiotu zainteresowań. Po prostu logiczne

ocenił(a) serial na 8

Czy ktoś może oznaczyć ten wątek jako spoiler? Właśnie przeżyłam rozczarowanie ludźmi.

Czy mógłby mi ktoś podać tytuł utworu na zakończenie 7 odcinka?

Pawel_urczyk

Lean Year "Come and See" https://www.youtube.com/watch?v=ccSmk6cJGw8

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones