PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720696}
7,3 17 713
ocen
7,3 10 1 17713
O mnie się nie martw
powrót do forum serialu O mnie się nie martw

Asia i... Paweł

ocenił(a) serial na 8

Pisałam w kilku wątkach co myślę o Pawle i Asi, a mianowicie jestem jak najbardziej za tym, żeby byli razem. Pisałam, że moim zdaniem Asia wyszła za Adama, bo myślała, że właśnie stabilizacji potrzebuje po związku z Marcinem. Sama w 5 sezonie przyznała, że decyzja była podyktowana rozsądkiem. Teraz jest Paweł. Na początku nie lubiłam tej postaci, ale zaczęłam cieplej na niego patrzeć właśnie przez pryzmat jego zainteresowania Asią. Myślałam co prawda na początku, że scenarzyści mogą iść w dwie strony: Asia szybko ostudzi jego zapędy, albo on ją szybko "zaliczy". Natomiast ten ich flirt, ta chemia między nimi bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Poza tym zaskoczył mnie też i Paweł swoim zachowaniem. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale moim zdaniem jest dla niej delikatny, szarmancki. Narzuca się, bo się zakochał. Kibicuję mu bardzo. I dodam jeszcze, co też już pisałam, że przez to, że z Pawła zrobiono na początku bardzo negatywną postać to teraz ciężko będzie uwierzyć w jego szczere intencje w jakiejkolwiek sprawie. Ja chcę uwierzyć i dlatego bardzo im kibicuję.

nikitka07

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Chciałabym, aby scenarzyści dali im szansę. Myślę, że piękna Asia poskromi 'bestię' Pawła i zobaczymy jakąś przemianę bohatera. Ewentualnie cierpienie go uszlachetni. Oni są wręcz stworzeni dla siebie. Myślę, że Asia osiadła na laurach zamiast walczyć o inne życie. Nie mogę się doczekać kolejnych odcinków. Jak piszesz, chemia między nimi jest niesamowita. Swoją drogą Aleksandra Domańska i Marin Korcz to bardzo dobrzy aktorzy.

ocenił(a) serial na 8
m0n1c23k

Dzięki za wsparcie :) mam nadzieję, że nie wepchną Pawłowi Sylwii.

nikitka07

Paweł i Sylwia mają super chemię, ale to taka chemia raczej "kumpelska", przynajmniej na razie. Chyba jedyna postać, która potrafi go przegadać tak, że aż mu szczęka opada ;). Co do Asi i Pawła, nie wydaje mi się, żeby byli dla siebie stworzeni, raczej nie byłby to związek na lata. Mam wrażenie, że on się w niej tak zakochał, bo to jest taka niedostępna, mężatka i tak dalej. Jak ją zdobędzie, to mu prędzej czy później przejdzie. Obym się myliła, bo w sumie chciałabym zobaczyć ich razem, szczęśliwych itd. Swoją drogą ja mam generalnie z Aśką problem, jest dla mnie postacią nijaką i chyba najsłabszym ogniwem serialu, już Adam ma więcej charakteru. Jedyne co mogę o niej po tych wszystkich sezonach powiedzieć, to że jej współczuję, bo scenarzyści wyraźnie co chwila muszą jej dołożyć: najpierw Kudłaty jej się oświadczył i zwlekał ze ślubem, potem oświadczyny Marcina przez pomyłkę, potem ślub z Adamem chyba tylko po to, żeby uciec od cienia Kaszuby i w końcu zostać mężatką (nie kupuję tej ich relacji kompletnie, chyba muszę sobie odtworzyć odcinki sprzed ich ślubu, żeby sobie przypomnieć, jak to wtedy wyglądało), potem mąż sobie wyjechał i miał ją w nosie, a na koniec zakochała się w takim babiarzu, który do tej pory właściwie każdą noc spędzał z inną, poznaną przygodnie w klubie kobietą. Może jakby w końcu się szczęśliwie związała z Pawłem i on by jej nie zdradził ani nic takiego, to by odżyła i mogłabym ją trochę polubić. A O mnie się nie martw to mimo wszystko serial komediowy i raczej ze szczęśliwym zakończeniem, więc kto wie? Może za jakiś czas doczekamy się Joanny Radeckiej? ;) Tego bym sobie życzyła.

ocenił(a) serial na 7
nikitka07

A ja się nie zgadzam. Nie sądziłam, że mogę kiedyś powiedzieć coś takiego, bo w poprzednim sezonie Radecki wkurzał mnie niemożebnie, ale szkoda go dla Joanny. Ta kobieta jest tak niezdecydowana, że ludzkie pojęcie przechodzi. Straszna z niej mimoza, nie potrafi sama podjąć żadnej decyzji. A przy Sylwii Radecki zrobił się uroczy, naprawdę miło się na nich patrzy. Aśka była dla niego niedostępna, stanowiła wyzwanie, coś nie do zdobycia, taki zakazany owoc, ale jak ktoś wyżej napisał ten związek by się nie udał, oni nie mają żadnej wspólnej płaszczyzny, żeby się dogadać. Z Sylwią Paweł jest w stanie stworzyć partnerską relację, równą pod względem intelektu, temperamentu i poczucia humoru. Choć trzeba przyznać ma gość szczęście do mężatek :D
Wiem, że teraz Paweł ma polecieć do Aśki, ale liczę, że szybko zrozumie, że Aśka swoim niezdecydowaniem wypaliła wszystko, co mogło między nimi być i zrozumie, że to Sylwia się nadaje na panią Radecką ;)

ocenił(a) serial na 7
Alee

I jeszcze te bezczelne teksty Aśki do Sylwii w zwiastunie 9. odcinka. Najpierw trzyma gościa w niepewności, sama nie wie czego chce przez tyle czasu, potem niby się decyduje, ale też decyzję musiał podjąć za nią Adam a ona i tak przez kolejne dwa tygodnie nie wiadomo o czym myślała a potem ma pretensje do niczemu niewinnej dziewczyny. Paweł jej powiedział, że wiecznie czekał nie będzie. I dlaczego od razu zakładać, że skoro nawet miał być rzekomo z Sylwią to od razu ona jego uwiodła. I, że jak Marcin ją przytulił to też od razu się czegoś dopatrywać i oczywiście to Sylwia ma być winna. Oj, głupio zrobią scenarzyści jak wcisną teraz Radeckiemu Aśkę.

Alee

Ja podobnie, nie trawię jakoś układu Paweł-Aśka:-|

Alee

Właśnie, co robiła przez te całe dwa tygodnie od wyprowadzki Adama? Skoro tak kocha Pawła i to z nim zdecydowała się być, to czemu się ociągała z telefonem do niego?
To obwinianie Sylwii to takie typowe. Przecież w mniemaniu niektórych kobiet to zawsze wina tej trzeciej kobiety, że facet się z nią przespał. Facet niewinny i biedny, bo padł ofiarą uwiedzenia ;)

Alee

Joanna była wyzwaniem dla Radeckiego, sądzac po odcinku 9/z przyszłego piatku, który już widziałem, pewnie Radecki dopnie swego, i dosłownie i w przenośni ;)

Joanna atakujac Sylwię, żle trafiła :D.

ocenił(a) serial na 10
Alee

cos nie moge zniesc tej calej postaci Asi jak dla mnie jest ona osoba bezbarwna i taka bez wyrazu , wkurza mnie jej rola i jako jedyna nie pasuje mi do tego serialu :)

renka74

Trzeba przyznać, że Sylwia idealnie pasuje do Pawła. Byłoby wspaniale gdyby ostatecznie to ona została tą jedyną dla Radeckiego. Pozdrawiam cieplutko! Ps. Dalej jestem tego zdania, że jedynym mężczyzną którego chciała Asia był tylko i wyłącznie Marcin.

ocenił(a) serial na 7
nikitka07

Jestem podłamana tym wątkiem. Jak dla mnie Aśka i Paweł to taka para, która utworzyła się z poczucia znudzenia i rozczarowania życiem. Bo ani wielkiej miłości w tym nie widać, ani czegokolwiek innego.
Szkoda Adama. Aśka jest idiotką - w sumie dobrze, że będzie z Radeckim, bo szkoda żeby Adam z takim pustakiem skończył ;/

ocenił(a) serial na 7
nikitka07

Ich połaczenie to straszny błąd scenarzystów, są teraz tak sztuczni, bez żadnej chemii, bez prawdziwych uczuć i emocji, do bólu na siłę, związek bez sensu i bez przyszłości. Nie powiem, że jestem zawiedziona, bo od poczatku byłam przeciw, ale nie sądziłam, że wyjdzie to tak tragicznie.

Alee

Chyba już się skończyło po 12 odcinku, a panna która nie wiedziała co chce została na lodzie.

ocenił(a) serial na 7
kpeter02

Wiedziałam, że skończy się szybciej niz się zaczęło, ale nawet te dwa odcinki bolały, bo raniły oczy fałszem.

ocenił(a) serial na 7
Alee

OOO, to co? Obaj zostawili Aśkę i poszli sobie w pierony? Bardzo dobrze! Nie wiem, dlaczego niektórzy nie dostrzegają, że Aśka zwyczajnie podłożyła Adamowi "świnię" i zamiast z nim szczerze pogadać o swoich zastrzeżeniach to ustawiła się w pozycji "pokrzywdzonej", dając sobie przyzwolenie na romans z Radeckim, bo przecież jej mąż taki zły, itd.

MinnIe27

W mojej opinii błąd Asi przede wszystkim polega na tym, że dała się namówić na małżeństwo z Adamem. Gdyby go kochała to nawet, gdyby był na biegunie południowym, nie dałaby sobie na nic przyzwolenia. Czy podłożyła mu świnię? On może tak sądzić, ale tak, jak Asia powiedziała - czy on w ogóle ją zapytał, czego ona chce? Po prostu wyjechał, bo uważał, że dla Asi najważniejsze są pieniądze i duży dom. W finale poprzedniego sezonu Asia powiedziała wiele słów prawdy w kontekście całokształtu zdarzeń od początku serialu - ciągle ktoś decyduje o jej życiu bez niej. Fajnie móc porozmawiać o bohaterach ulubionego serialu z innymi jego fankami :) pozdrawiam serdecznie :)

ocenił(a) serial na 7
o_mnie_sie_nie_martw

A mama mówić nie nauczyli? Aśka nie jest niemowlęciem - nie wierzę, że nie potrafiła o tym porozmawiać z Adamem. Mogła zresztą pojechać razem z nim, skoro nie chciała zostać sama w Polsce.
Aśka pozwala innym decydować o jej życiu, a potem ma pretensje. Małżeństwo polega na sztuce kompromisu, a u Aśki opiera się na ciągłych wymaganiach, o których nie mówi. Ona chyba faktycznie nie ogarnęła, że małżeństwo to nie zabawa w dom.
A Pawła zechciała tylko dlatego, że jest podobny do Marcina. Niech Aśka idzie do psychologa, bo jest wybitnie niestabilna emocjonalnie.

MinnIe27

Może brak matki tak na nią wpływa? Faktem jest, że ma pecha do mężczyzn ... po prostu staram się wczuć w jej sytuację. Trudno jest z dnia na dzień rzucić wszystko i wyjechać, bo druga połowa tak chce i koniec. Zresztą, kto by prowadził biznes Adama? To nie do końca tak, że Asia pozwala innym decydować, w sytuacji z Marcinem nie miała nic do powiedzenia. Czekała na jego oświadczyny i gdy jest otrzymała naturalną rzeczą jest, że przyjęła. To Marcin zdecydował o tym, że o żadnym ślubie nie mogło być mowy ... W obliczu wyjazdu Adama widocznie zabrakło jej siły, a może podświadomie poczuła ulgę? Ja mogę się tylko domyślać, co czuje kobieta w takim "małżeństwie z rozsądku" i zastanawia mnie to.

ocenił(a) serial na 7
o_mnie_sie_nie_martw

Jakie małżeństwo z rozsądku? To nie XIX wiek! Laska wiedziała na co się pisze. Adam niczego jej nie narzucał; zdaje się, że nawet wspomniał, że da jej czas do namysłu. Postawił sprawę jasno i uczciwie.A ona sama ogłosiła radosną wieść światu, że ślub i te sprawy, i ona nie chce czekać. I nie obwiniałabym jej o to, gdyby faktycznie postąpiła fair z Adamem, ale no niestety... zachowała się koszmarnie.

Aśka zrzuca odpowiedzialność na innych, a tak naprawdę nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy - a prawda jest taka, że dorosły człowiek sam się stara rozwiązać swoje problemy.

Oj, nie wierzę, że w całej Warszawie nie było nikogo, kto potrafiłby poprowadzić biznes Adama. Gdyby Aśka go faktycznie kochała, to spakowałaby walizki i poleciała z nim nawet na Grenlandię.

MinnIe27

A gdyby Adam ją kochał to by jej nie zostawiał, to działa w dwie strony ;)

ocenił(a) serial na 7
Brussela

A gdyby Aśka nauczyła się artykułować o co jej właściwie chodzi, to nie robiłaby "wody z mózgu" dwóm facetom, latając między jednym a drugim jak jakaś zaburzona emocjonalnie małolata :P

MinnIe27

Adam też nie zachował się w porządku, ale teraz uważa, że jest zupełnie niewinny. No widzisz, niby nie XIX wiek, a sprawa między Asią i Adamem jest ewidentna - Asi wydawało się, że to jest dla niej najlepsze rozwiązanie. Nie wiem, jak nazwać to inaczej, niż przesadne kierowanie się rozsądkiem. Ktoś by się pewnie do prowadzenia lokalu znalazł, pytanie, co Asia i Adam zastaliby tam po powrocie. Co do miłości - o to się wszystko rozbija - Asia nigdy nie kochała Adama i to cały czas chcę wyrazić w swoich postach :) gdyby go kochała, nic by jej nie ruszyło. Ale starając się postawić na jej miejscu nie wyobrażam sobie bycia do końca życia nieszczęśliwą.

ocenił(a) serial na 7
o_mnie_sie_nie_martw

Gdyby Aśka kierowała się rozsądkiem, to całej tej sytuacji wtedy by nie było :P Nie kierowała się też sercem, bo nie kochała Adama.
A tak w ogóle: dlaczego, kiedy Aśkę ktoś nazwie manipulatorką i księżniczką zaraz robi się tyle hałasu? Przecież ewidentnie zrobiła sobie z Adama worek treningowy!

MinnIe27

Dlaczego od razu hałasu? :P każdy ma prawo do własnego zdania i wypowiedzenia go. Jej się wydawało, że to jest właśnie najbardziej rozsądna decyzja, nie wszystko zawsze da się przewidzieć z góry, a Asia najwyraźniej się pogubiła. W mojej opinii nie jest manipulatorką, życie nie jest takie czarno-białe. Wszystko, co robiła, robiła w dobrej wierze. Księżniczką, której wszystko spada z nieba (jak już zresztą pisałam) jest Iga, mimo całej mojej sympatii do niej, taką mam opinię ;)

ocenił(a) serial na 7
o_mnie_sie_nie_martw

No bo robi się hałas :D Wydaje mi się, że gdyby Aśka była czyjąś koleżanką w realu i tak się zachowywała, to opinie byłyby z lekka inne. A już na pewno, gdyby Adam był bratem albo przyjacielem którejś z Was - nie uszłaby "z życiem".
A jaki rozsądek jest w tym, żeby brać ślub z facetem, którego się nie kocha? To egoizm - dawać komuś nadzieję, a potem mieć go w nosie.

Nie mówię, że Adam jest zupełnie czysty, ale przynajmniej traktował Aśkę poważnie.

MinnIe27

W wymianie zdań nie widzę żadnego hałasu, mam prawo mieć odmienne opinie i niczego nikomu nie narzucam :) wątek został założony jako wątek osób kibicujących Asi i Pawłowi, więc tym bardziej czuję się w prawie napisać, co myślę. Nawiązując -
podobnie, te krytyczne opinie o Asi też byłyby pewnie zupełnie inne, gdyby dotyczyły czyjejś siostry, przyjaciółki ... przynajmniej ja w takiej sytuacji raczej starałabym się wspierać i zrozumieć bliską osobę, a nie od razu pouczać i strofować ...

ocenił(a) serial na 7
o_mnie_sie_nie_martw

No ale, trochę więcej luzu może? Bo to, że wątek jest dla kibicujących Aśce i Pawłowi, to nie oznacza, że osoby ich krytykujące nie mają prawa do wypowiedzi ;)
Ja piszę raczej spokojnie i tak naprawdę to wątek Aśki i Pawła jest mi obojętny. Uważam, że został upchnięty na siłę, a sama Joanna została skrzywdzona sposobem w jaki ukazano jej postać.

Ja uważam, że w sytuacji, gdy moja przyjaciółka robi głupoty mogę ją skrytykować; zwłaszcza, jeśli prosi o opinię. Zrozumieć mogę, ale nie w sytuacji, gdy niszczy samą siebie i inne osoby, które cierpią z powodu jej niezdecydowania i fochów.

Asia sama nie wie czego chce. Podejrzewam, że ani Pawła ani Adama nie kocha. Są jedynie zamiennikami za Marcina, którego mieć nie może, bo ten z kolei wolał Igę.

ocenił(a) serial na 7
MinnIe27

A propos, mnie zastanawia czym zajmie się Aśka po rozwodzie, bo ona tak naprawdę nigdy "nie wybiła się na niepodległość". Z pracy u tatusia przeszła do pracy u męża, zamiast zająć się czymś własnym, czymś co ja interesuje. Poza tym nie wiemy jakie Aśka skończyła studia, dlaczego nie pracuje w zawodzie? Dobrze, że Aśka została na lodzie, bo może wreszcie się otrzasnie i weźmie życie w swoje ręce, a nie będzie jak do tej pory uciekała ze związku w związek ;)

Alee

Aśka jest po zarządzaniu - w którymś z odcinków była wzmianka. Przecież "zarządziła" w temacie mieszkania, knajpy i spłaty kredytów na biznes;)

ocenił(a) serial na 7
MinnIe27

Akurat w przypadku Aski mama nie nauczyła :/ Ale zgadzam się, trzeba mówić o swoich uczuciach a nie liczyć, że się ktoś domyśli. Aśka mogła albo pojechać z Adamem, albo mu powiedzieć wprost, że nie daje rady, żeby wracał. A że Adam pojechał zarabiać dla Aski? Nie dziwię się, ona nie jest raczej osobą, która porzucilaby chętnie standard życia , do którego jest przyzwyczajona, Adam czuł, że Asia chce luksusu, niestety

Alee

Wspólny biznes dzięki Asi zaczął iść całkiem nieźle, jest powiedziane, że mają własne mieszkanie, więc nawet gdyby o standard chodziło, to raczej został zachowany. Asia powiedziała mu kilka razy, żeby wracał, a raczej - nagrała się na sekretarkę, gdy nie odbierał ... Nie słuchał, kiedy mu mówiła, że nie potrzebuje pieniędzy, tylko jego obecności. Niestety, uważam, że nigdy wina nie leży po jednej stronie.

ocenił(a) serial na 7
o_mnie_sie_nie_martw

Problem Asi polega na tym, że nie potrafi być sama. Buduje swoje poczucie wartości na facecie i dopóki nie zrozumie, że jest coś warta sama w sobie i że nie potrzebuje faceta, żeby ją uzupełnił, ale żeby ją kochał taką jaka jest to nigdy nie będzie szczęśliwa, choćby się okazało, że Marcin miał zaginionego brata bliźniaka. Drugi problem Asi to taki, że ona nie lubi miłych facetów, takich jak Adam, troskliwych, dbających, traktujących ja dobrze, ona woli, kiedy ją olewają, traktują jak zabawkę, niepoważnie, sama ustawia się w pozycji popychadla.

MinnIe27

Wszyscy wieszają psy na Aśce, a Adam taki święty? Wyjechał z granicę i zostawił Aśkę ze wszystkim, przy czym nie raz sama mówiła że nie odbiera telefonów i nawet na ślub Marcina by nie przyjechał. Poza tym ona mu mówiła, że dłużej nie wytrzyma i chce go tutaj a nie tam, a jak zaczęło się coś dziać między nią a radeckim i Marcin do niego zdzwonił to jakoś się nie śpieszył. Ale wiadomo zdrada to zdrada. Obaj może i ją zostawią, ale ja jestem rozczarowana, bo każdy z nich miał ją ponoć kochać a każdy rozczarował

ocenił(a) serial na 7
Brussela

Ona też za bardzo od niego nie odbierała. Poza tym, podejrzewam, że Aśka zwyczajnie nie chciała z nim wyjechać. Scenarzystki zrobiły z Adama idiotę po prostu - jak się ogląda I sezon - widać różnicę w kreacji postaci.
Aśka najpierw musi dojrzeć i rozeznać sama o jaką miłość jej w ogóle chodzi. Dobrze, że ją zostawili - niech dziewczyna teraz zrozumie, że cały świat nie kręci się wokół niej i jej zmiennych nastrojów.Może zmądrzeje w końcu...

MinnIe27

No cóż, mnie podobnie jak Brusseli nie do końca podoba się postawa Adama. Asia wysyłała mu sygnały, że tak dalej być nie może. Przecież powiedziała, że chce rozwodu w finale 5 sezonu i to była słuszna i uczciwa decyzja - do tego momentu mimo, że coś między nią, a Pawłem się działo, nie zdradziła męża. Dlatego byłam zniesmaczona w 1 odcinku 6 sezonu, w którym się okazało, że nie wytrwała w postanowieniu. Adam chciał dostać jeszcze jedną szansę i faktycznie ją dostał, nie wyszło, takie życie, ale pretensje ma do Asi, sobie nie ma nic do zarzucenia. Aczkolwiek jeżeli Paweł faktycznie ją zostawi, to on będzie zasługiwał na sporą nauczkę. Nie może być tak, że tylko Asia jest winna. Nie odbieram jej w ten sposób, że uważa, że świat kręci się wokół niej. Nie raz udowodniła, że sama potrafi usunąć się w cień.

o_mnie_sie_nie_martw

Ja dokładnie tak samo myślę. Piąteczka :D Mogła zdradzić Adama od razu a tego nie zrobiła i odrzucała Pawła. Kurde jak ja bym usłyszała, że związek mi się wali to nie planowałabym kolejnego wyjazdu jak Adam, o związek trzeba dbać... I właśnie Adam zupełnie czuje się bezkarny, ale tak tez zostaje przedstawiony.

Brussela

Piąteczka :D oj tak, Adam największy poszkodowany, szkoda samej postaci, była wspaniale "napisana" i tu też coś scenarzystom poszło nie tak. Dawny Adam tak by się nie zachowywał.

o_mnie_sie_nie_martw

No właśnie coś im nie poszło :D zawsze lubiłam OMSNM za to że jest takim lekkim serialem, gdzie koniec końców znajdę happy end. A tu Adam skrzywdzony, a tu Aśka skrzywdzona i jeszcze zrobiono z nią tą złą, Paweł i Sylwia ani tak ani siak, no co się dzieje :D

Brussela

Hahaha, wreszcie się uśmiechnęłyśmy podczas tej rozmowy :D serial bez Igi się sypie, Sylwia chyba miała być jakimś takim zamiennikiem, a wyszło na to, że rozwala konwencję :D za to macocha Krzyśka - postać pierwsza klasa,też niejednoznaczna, ale pokazała mega sympatyczne oblicze, zaprzyjaźniając się z Krzysiem :) scenarzyści bardzo niefajnie posłużyli się Asią, chyba niewielu widzów w ogóle próbuje się wczuć w jej sytuację.

o_mnie_sie_nie_martw

Aśka zażądała rozwodu bo już była zauroczona Radeckim i nic nie dałoby "odrzucanie" Pawła. Po wypadku Adam na rzęsach stawał, żeby królewnie dogodzić, a ta emocjonalnie wciąż przy mecenasie. To się musiało tak skończyć, bo który chłop miałby tyle cierpliwości i czekał, aż księżniczka znudzi się nowym rycerzem? Albo odwrotnie;)

nikitka07

Zgadzam się z nikitką07 - Asia i Paweł mają niesamowitą chemię, wytwarzają na ekranie taki klimat, jakiego (podkreślam) w mojej opinii nie mają nawet Iga i Marcin. Dziwi mnie tak bardzo surowa ocena Asi - to moja ulubiona postać, a obecnie po prostu mi jej żal z całego serca. Dziewczyny, nigdy nie miałyście problemu z podjęciem decyzji? Zawsze tak łatwo godzicie się ze wszystkimi zmianami w życiu? Pozbierałybyście się szybko po wielkim rozczarowaniu, że oświadczyny ukochanego były pomyłką? Ja staram się za każdym razem wczuć w sytuację Asi. Uważam, że Marcin po części jest winny jej decyzjom i absolutnie nie ma najmniejszego prawa w niczym jej pouczać, myślę, że mimo jej dzielnego nastawienia do drugiego małżeństwa jej ojca, to też mocno na nią wpłynęło. Była w momencie, w którym straciła wszystko - nadzieję na małżeństwo, na wymarzoną przyszłość, stabilność życia. Poczuła się odsunięta na boczny tor, dla nikogo w danym momencie nie była najważniejsza. Stąd Adam, który swoją drogą namawiał ją na ślub po kilku miesiącach znajomości, gdy jeszcze nie do końca otrząsnęła się z nagłymi zmianami w jej życiu. Przecież małżeństwo z Adamem to była jedna, wielka pomyłka, podyktowana częściowo złym przeświadczeniem Asi, że dzięki temu jej problemy znikną, a z drugiej - miałam mimo wszystko wrażenie, że Adam wywiera na niej presję - albo będą razem ze ślubem, albo wcale. Uważam, że Asia zasługuje na prawdziwą miłość, na szczęście, zachowała się z ogromną godnością wobec uczucia Marcina do Igi, ale widzę, że zostało to przez widzów niedocenione, albo niezauważone. Pani Aleksandrze Domańskiej gratuluję bardzo dobrej gry aktorskiej :)

nikitka07

Dodam jeszcze tylko kilka słów o Sylwii - bardzo podatna na urok mężczyzn. Postać niesamowicie denerwująca swoim zachowaniem (przy czym wspaniale zagrana przez Panią Aleksandrę Adamską !), wie od samego początku, że Marcin jest z Igą, ale nie przeszkadza jej to (a przy okazji ma śmiałość mimo wszystko surowo oceniać postępowanie Asi). Dokładnie tak samo, jak Asia popełniła błąd wychodząc za mąż - przecież wiedziała, za kogo wychodzi. Sądząc po jej opowieściach o szczegółach małżeństwa z Igorem, prędzej czy później mogła się spodziewać tego, co nastąpiło. Staram się zrozumieć jej trudną sytuację, też na jej miejscu czułabym się okropnie, ale tym bardziej powinna powstrzymać się z ocenianiem Asi. Nie ma w sobie zbyt wiele empatii, łatwo wydaje sądy o innych bez zastanowienia. Moim zdaniem widzi w Asi rywalkę i zauważa każdy jej najmniejszy błąd, ocenia nie wiedząc o niej prawie nic, z kolei każdy swój błąd usprawiedliwia. Co do związku z Pawłem - uwaga, przypominam, że jak na razie Sylwia również jest mężatką (nie powinno to umykać naszej uwadze).

o_mnie_sie_nie_martw

Aśka też jest moją ulubioną postacią! :D Na początku serialu myślałam, że Aśka będzie jakąś zołzą, której nie będzie można znieść i wszyscy będą pchać Igę w ramiona Marcina, a okazało się, że jest sympatyczną i inteligentną kobietą, którą w moim przypadku nie udało się nie lubić i aż mi było jej szkoda. Faktycznie w ostatnim sezonie była niezdecydowana, ale kurde w gre chodziło jej małżeństwo. Poza tym jest taka rozsądna, zaradna i ma klasę, nawet w momentach w których Iga i Sylwia by zachowały się wiadomo jak to one i mimo przeciwności idzie z głową podniesioną do góry. Mimo że jest to tylko serial to ona mi bardzo imponuje. I denerwuje mnie, że scenarzyści taki scenariusz jej piszą, bo ja bym w końcu chciała zobaczyć ją szczęśliwą! Najpierw Tomek, później Marcin, nieudane małżeństwo z Adamem i jeszcze Paweł, który najwidoczniej się już nią znudził! W ostatnim odcinku to mi szczęka opadła i tak mi było jej żal :( Kibicowałam Aśce i Pawłowi bo ja ich razem uwielbiam. Sylwia z Pawłem też tworzą fajny team i gdyby to ich scenarzyści połączyli to też nie miałabym nic przeciwko ale nie w tym momencie kiedy już rozbili małżeństwo Aśki! Co ona im zrobiła! :)

Brussela

Bardzo dobre pytanie :D niestety, nie odniosę się w pełni, odcinka 12 obecnej serii jeszcze nie widziałam, ale z wypowiedzi tutaj na forum wynika, że Asia i Paweł się rozstali ?! Po kilku dniach razem? Jestem rozczarowana i wydaje mi się to nielogiczne, tak jakby scenarzyści z góry ich przekreślili. Jeszcze trudno było mi znieść te głupie teksty Adama o "księżniczce" - księżniczką to w tej historii okazuje się Iga, ma wszystko, jest szczęśliwa, niczego jej nie brakuje. A Asia? Pracuje, stawia czoło problemom, walczy o szczęście ... Każdy popełnia błędy, najłatwiej jest oceniać w kategoriach czarne-białe. Jeśli naprawdę Asia i Paweł się rozstali, to scenarzyści kompletnie zniszczyli wątek tej bohaterki. Kolejny raz ląduje na samym dnie tylko dlatego, że chciała być kochana ... Czyli jaki to ma mieć walor? Małżeństwo z rozsądku i powrót do małżonka z powodu poczucia winy, które on sam wywołuje ma większy sens niż miłość? Wyczuwam grubą przesadę. Serial bez Igi jest pusty, a Sylwią absolutnie tej pustki nie da się zapełnić.

o_mnie_sie_nie_martw

O nieee... nie chciałam spoilerować! Musisz sama to zobaczyć, ale tak jak widać po wypowiedziach innych scena z nimi powiała trochę grozą i nie zdziwiłabym się gdyby ich wątek zakończyli, co bardzo mnie smuci. Dla mnie to też jest nielogiczne i mam nadzieję, że to tylko nasz błędny sąd :D zresztą wątek Pawła i Aśki budowali od 5 sezonu, w którym jak dla mnie chemia między nimi była niesamowita i zakończenie tego wszystkiego po kilku odcinkach jest głupie. Te teksty o księżniczce też mi się nie podobały, bo może i Adam pracował na ich wspólny dom, ale mam wrażenie że bardziej spełniał swoje cele i marzenia niż Aśki, a ona została sama, pieniądze i dom to nie wszystko. Poza tym właśnie Iga i Sylwia są dla mnie bardziej księżniczkami bo cokolwiek zrobią zaraz ktoś biegnie im z pomocą i ich wyręcza. Ale żeby nie było lubię je wszystkie :D I też tak sądze, że jeśli Aśka rozejdzie się z Pawłem to ja nie wiem co oni zrobią z jej postacią, wróci do Adama, usuną ją z serialu? Mi podobał się ten sezon bez Igi bo rozwinęli trochę postacie drugoplanowe i ich historie, ale mogłaby wrócić do kolejnego, o ile, a mam nadzieje powstanie :D ha ha ha ha :D Nie wiem czemu mnie to tak pasjonuje i interesuje, bo do tej pory nic się nie odzywałam, ale tego co robią z Aśką to nie mogę zdzierżyć :D!

Brussela

Nic nie szkodzi, czasem spoiler tylko podgrzewa chęć zobaczenia danego odcinka :D to jest racja w 100 %, coś w wątku Asi i Pawła w scenariuszu poszło nie tak, w 5 sezonie było umiejętne budowanie napięcia i po tej przerwie coś "oklapło". Co do Igi i Sylwii - oj tak, to są kobiety, którym zawsze ktoś rusza na ratunek, Asia z kolei wydaje się być taką "twardą babką", więc nie wzbudza podobnych uczuć w mężczyznach. Igę mimo wszystko lubię bardzo, jest dzielna, odważna i sympatyczna. Sylwię staram się zrozumieć. Krzysio bardzo skorzystał na braku Igi, jego wątek jak zwykle mistrzowski, ale bardziej rozbudowany, niż zazwyczaj. Wiesz co, ja też niezbyt aktywnie do tej pory uczestniczyłam, ale po prostu poprzez tę rozmowę staram się wypowiedzieć, co mi się nasuwa i rozgryźć Asię :D

ocenił(a) serial na 7
o_mnie_sie_nie_martw

Aśka była kochana, a tu chodzi raczej o to, że sama nie jest zdolna do miłości albo opacznie ją rozumie. Niby tak kochała Pawła? Ciekawa jestem, dlaczego? Za co? Za pozę bawidamka i flirciarza? Bo jakoś nie wierzę w wielką miłość dwojga ludzi, którzy prawie się nie znają.
Aśka zachowuje się jak księżniczka, ale nie w sensie literalnym, a przenośnym - rozstawia ludzi "po kątach" i oczekuje, że każdy jej szczęście i satysfakcję postawi ponad własną strefę komfortu.
Adam był tylko pionkiem, podobnie jak Paweł. Bo Aśka tak naprawdę sama nie wie, czego chce...

MinnIe27

Masz rację, Adam na pewno ją kochał, nie neguję tego. Źle się wyraziłam - chciała nie tylko być kochana, ale też po prostu, zwyczajnie sama kochać. Za co miałaby pokochać Pawła? To jest celne pytanie. Może była na takim etapie, że okazane jej zainteresowanie, wspólne żarty połączone z odczuwaniem tak zwanej "chemii" wystarczyły? Czy Asia rozstawia ludzi po kątach? No cóż, w kancelarii to była jej praca :D aczkolwiek starała się być wobec każdego w porządku, wobec Igi - mimo wszystko - zwłaszcza. Właśnie mam wrażenie, że do tej pory to ona stawiała ostatecznie szczęście innych ponad swój komfort - nie robiła Marcinowi i Idze problemów, swojemu ojcu żadnych uwag. Gdy pierwszy raz wyraziście powiedziała, czego chce, od razu piętrzą się problemy. Mam dziwne wrażenie, że gdyby na jej miejscu była Iga, czy Sylwia, wszystko by się pozytywnie zakończyło :D Asia chyba dobrze wie, czego chce, tylko nijak nie może tego znaleźć ...

ocenił(a) serial na 7
o_mnie_sie_nie_martw

Ok, ale na jakiej zasadzie miałaby robić Marcinowi problemy? Zerwali, nie byli po ślubie, więc każde z nich mogło odejść, gdzie się komu podoba. I związać się z kimś innym.
No i dlaczego miała czynić uwagi swojemu ojcu? Z jakiej okazji? Bo chciał sobie życie ułożyć?
Za dużo jest tego usprawiedliwiania Aśki w kontekście jej zachowania wobec innych osób, zwłaszcza Marcina czy jej ojca. Żaden z nich nie był jej własnością - mogli sobie ułożyć życie. A Joanna miała do wyboru albo zachować się w porządku albo strzelić focha. Wybrała to pierwsze - i dobrze.
Ale mogła Adama nie wkręcać i nie wciskać mu bajeczek o wielkim uczuciu, jeśli faktycznie nie była do małżeństwa przekonana.

MinnIe27

Myślę, że bardziej chodziło o to że w sytuacjach w których jako "królewna" zapatrzona w siebie mogłaby robić problemy to zachowała się w porządku i z klasą. Może nie ma dla nas powodu, ale dla scenarzystów mogłaby mieć ;) Chociaż Marcin nie był najlepszy dla niej... I popełniła błąd i Adama skrzywdziła, fakt faktem, ale dla mnie to nie jest takie czarno białe, bo ja serio widzę dziewczynę, która jedyne czego chce to to żeby ktoś tak na prawdę ją pokochał, jak np Marcin Igę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones