Też mnie to dość mocno zastanowiło. Nawet przez moment zastanawiałam się czy coś przespałam. Pokazali tylko jak John spotyka Pearl i koniec tematu. Można założyć, że to nie był labirynt Minotaura między domami żeby grupa osób nie mogła go zbadać...

Serial zrobiony typowo pod masowego widza w usa czyli niezbyt rozgarniętego co potwierdza wysoka ocena na imdb serialu. W ostatnim odcinku jest pokazane jak piesek matki stifflera szczeka na sciane - to jest wlasnie to zamurowane przejscie wiec je widac zablokowali ale niezbyt skutecznie skoro ktos (spojler) jednak jakos wszedl do domu i schowal sie w skrytce pod schodami zeby zalatwic pieska i wystraszyc kobiete. Jest juz ogloszone ze powstanie drugi sezon wiec bedzie szansa na jeszcze durniejsze dziury w logice

nawet nie wiesz jak mnie korciło aby ten tunel podpalić, napchać jakiś szmat i papierów które robią dużo dymu, zapchać wejście szczelnie od swojej strony i obserwować gdzie będzie wylatywał dym.

dobre :)

Zachowanie pary jest mega nielogiczne od początku do końca. Jakieś losowe inne momenty:
- czemu Nora jakkolwiek ufa jeszcze tej Karen skoro ostentacyjnie widać ze ona chce żeby się wyprowadzili z tego domu
- czemu muszą otwierać wszystkie karty przed każdym kolejnym podejrzanym sekundę po poznaniu jakichś nowych faktów
- czemu Dean nie wyłapał z opowieści Andrew ze już on powiedział o tunelu
- czemu nie próbuje porozmawiać z Jasperem na ulicy tylko zawsze przekrzykując się przez Pearl
Itd itd

Ale ja i tak się dobrze bawiłam. Po prostu wyłączyłam logiczne myślenie i traktowałam to jako opowieść w padaniu w psychozę, jak opowieść o różnych motywacjach różnych ludzi żeby mieć obsesję na punkcie przedmiotu, o różnych charakterach. Do tego klimatyczną i zabawną.