Ekstremalnie wysoka ocena wynika z faktu, że jest to serial dobry (7/10). Jedno oczko tradycyjnie bonusowo za to, że jest to dobry serial science-fiction.
Przepraszam za tę moją słabość.

Serial ma swoje wady. Nawet całkiem sporo, jak na serial "dobry". Ale ma też Simmonsa, który robi różnicę.

Serial jest thrillerem szpiegowskim osadzonym w gatunku sf. Ale możemy też użyć staropolskiego określenia "dreszczowiec szpiegowski". A jeśli obcobrzmiące słowa science-fiction zastąpimy naszymi swojskimi "fantastyka naukowa" to ostatecznie opiszemy serial jako fantastyczno-naukowy dreszczowiec szpiegowski. Ktoś się nie zgadza? No, ok, Filmweb się nie zgadza, bo Filmweb nie uznaje słowa "fantastyka", ale jest jeszcze ktoś poza Filmwebem?

Serial ma wady zarówno w warstwie dramaturgicznej, jak i psychologicznej. To pierwsze po części wynika nie tylko ze scenariusza, ale też z montażu i strony technicznej, która nie była zasilona wystarczającym budżetem. Psychologicznie postaci nie są specjalnie uwiarygodnione, bo po pierwsze pospolitemu debilowi, nawet z koneksjami (Quayle) raczej ciężko byłoby osiągnąć tak wysokie stanowisko. Po drugie różnice osobowościowe pomiędzy odpowiednikami są ekstremalnie duże. Jasne, że w tej chorej nazistowskiej szkole dla psychopatów prano dzieciakom mózgi, ale w tym serialu wygląda to po prostu tak, że ci sami aktorzy grają kompletnie różne role. Ot, założyli inne maski, wczuli się w jakąś kreację i voile. Ja to kupuję, ale umiarkowanie. Dystans pozostaje.
Ale najgorszy jest brak profesjonalizmu, łatwość manipulowania drugą stronę, przenikanie do drugiego świata bez żadnych systemowych zabezpieczeń. Przecież ci mali terroryści byli rejestrowani, mieli krótki czas na powrót w swoje rodzinne strony. Czy zarejestrowano powrót przyszłej żony tego debila Quayle, który powinien być portierem w tanim hotelu, co najwyżej? Nie, nie zarejestrowano. Jak to możliwe?
Takich skrótów myślowych jest więcej, niestety. Ale i tak dobrze mi się to ogląda. No i jest to wreszcie fantastyka naukowa dla dorosłych, nie dla dzieci i młodzieży. A to się ceni.