Nie jestem znawcą, ale ten gatunek seriali, czy filmów do mnie dociera. Jestem po 5 odcinku pierwszego sezonu. I co? I czasami zastanawiam się czy przypadkiem nie oglądam musicalu. Co wykonanie piosenki to przewijam. I jakoś tak stosunkowo często mi się zdarza przewijać. Sam fakt, opresyjnego gringo, i uciemiężonego czarnego jest już tak wyeksploatowany, że ja się chyba nawet już tym nie przejmuje, mnie to nie razi. Ja do tego przywykłem, no takie już to kino się stało, już tak musi być, biały musi zawsze pałą lać niewinnego czarnego.