Nie jestem fanem takich produkcji, ale to jednak było coś mega. Wrażliwi - jak ja - też mogą to obejrzeć. W którymś odcinku a dokładniej w dwóch zamknąłem oczy kiedy doktorek pobierał narządy no i w ostatniej grze kiedy uczestnicy spadali z mostu. Reszta nie była zła.
Serial ogólnie jest przewidywalny. Wiedziałem kto wygra, kto zostanie w finale, kto przeżyje i umrze. Chociaż nie spodziewałem się, że to dziadzio stoi za wszystkim.
W jednym odcinku się nawet prawie poryczałem: kiedy umarł pakistańczyk, ta nowo poznana koleżanka Kang i smierć jej samej. Co do tych dwóch to bardzo mi się podobało jak reżyser przedstawił kobiety jako słabe ogniwo, gdzie faceci też tak je traktowali, ale podczas gry z kulkami to one okazały się silne. I decyzja tej młodej dziewczyny (imienia nie pamiętam) też bardzo wzruszająca. Pieniądze nie dadzą szczęścia jeśli nie ma się celu w życiu, chociaż niektórzy niestety tego nie zrozumieli.
Śmierć policjanta mnie tak nie rozczarowała jak fakt, że liderem okazał się jego brat. To było zbyt przekoloryzowane.
Liczę na drugi sezon i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepszy niż pierwszy. I mocno liczę na to, że nie zrobią z głównego bohatera Batmana.