Witam wszystkich fanów pirackiej serii! :)
Po zakończeniu emisji mojego ukochanego tasiemca (Bleach), postanowiłam zabrać się za kolejnego długiego shounena. Wybór padł na One Piece, ponieważ słyszałam o tym anime wiele pochlebnych opinii. W decyzji utwierdziło mnie także obejrzane jakiś czas temu amv - http://www.youtube.com/watch?v=C3BPgyhStLk&list=PLEE67E1E3B23EF817&index=6&featu re=plpp_video
Spodziewałam się czegoś niesamowitego i epickiego, a szczerze mówiąc (jak na razie obejrzałam tylko 30 odcinków) nieco się rozczarowałam. Anime niezbyt mnie wciągnęło. Wydaje się być trochę za dziecinne. Zastanawiałam się, czy nie zarzucić oglądania, jednak na jakimś forum przeczytałam, że początki One Piece były dość infantylne i słabiej zrobione, a potem anime się rozkręca.
Dlatego mam pytanie do Was - fanów. Jak to w końcu jest? Warto oglądać dalej?
Dzięki za pomoc :)
Będę szczery - jego "dziecinność" to głównie bardziej komediowy charakter. Mnie tam pasuje (co jest dziwne, bo nie mam ostatnio zamiłowania do śmiechowym filmów), zwłaszcza, że później epickości nie brakuje - ale wiadomo, kwestia gustu :F . Ogólnie seria robi się ciekawsza z każdym odcinkiem. Ja sam nie byłem do OP przekonany - znałem tytuł od 7 lat, a czytam od pół roku (jakoś ostatnio wolę czytać i oglądać niż oglądać). Of course - nie ma gwarancji, że po kolejnych odcinkach zmienisz zdanie i seria nagle cię wciągnie. Ale kto wie...
I mały tip - dla wielu One piece z bardzo dobrego robi się genialne dopiero po 30 odcinku (dokładniej - od Arlong Park Arc.). Także daleko nie masz :P
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :)
Postanowiłam dać OP jeszcze jedną szansę. Idąc za Twoją radą, obejrzałam kilka odcinków od trzydziestego w górę i muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły :)
Niby autorka tematu już odpowiedź wyczerpującą otrzymała, dodam jednak coś od siebie.
Miałem bardzo podobnie, Yellyn. Początek mnie zniechęcił, niby fajnie, jednak efekt był taki, że z 5 razy przerywałem oglądanie, potem wracałem, głównie na siłę. Opłaciło się jednak. Dobrze słyszałaś, jedynie początek jest biedny, później nawet nie zorientujesz jak ten świat Cię oczaruje a fabuła wciągnie. Niby zostaje dziecinność, jednak jakoś przestaje przeszkadzać, przeciwnie, momenty komediowe w OP to normalnie boki zrywać :D. Moim zdaniem jednak Oda mógł nie "przemycać" tej komediowości do niektórych walk, przestają wtedy być poważne i dostarczać emocji - przynajmniej ja tak mam. Na szczęście nie wszystkie takie są :)
Podsumowując - oglądaj dalej!!!!!!!! :D
"Moim zdaniem jednak Oda mógł nie "przemycać" tej komediowości do niektórych walk, przestają wtedy być poważne i dostarczać emocji " - akurat ciężko oczekiwać pełnej powagi w walce, jeżeli bohater to człowiek guma i ma zamiłowanie do improwizacji (niekwestionowany mistrz stylu wolnego xD). No i Oda od początku miał taki zamysł, żeby nawet podczas walki było luźno i czasem wesoło ^^
A to nie no, jasne - taki styl obrał i nie ma co sie czepiać. Zresztą poważne walki też się na szczęście trafiają, więc nie ma co narzekać :D
Ja nie mówię, że nie lubię tej komediowości, bo jest extra, chodzi mi o sytuacje, gdy po prostu mogłoby jednak jej nie być np... hmm jakby tu nie zespoilerować koleżance :D... o walkę Sanjego z pewnym kucharzem w pewnym pociągu :D Wiesz, powazna atmosfera, Sanji jest w pociągu obładowanym wrogami i to pierońsko groźnymi - aż się prosi o poważną, brutalną walkę. Nie - Oda musiał zaserwować jakiegoś debila strzelającego makaronem z nosa. NO PLEAAASE
Ale jeszcze raz powtarzam - to są tylko pojedyncze sytuacje, także da się to przełknąć :D A te komediowe walki tez nieraz potrafią być spoko.
Lepszy makaron z nosa, który jakoś działa, niż bezużyteczne wyginanie się ;D Ale wiadomo, kwestia gustu - dla mnie to jest rozładowanie sytuacji, żeby nie było przesadnego spinania, dla ciebie to są niepotrzebne wstawki - grunt, że dla nas obu One Piece jest genialne :D Pozdrawiam YOHOHOHOHOHOHOHO!
Początek jest tylko dobry a co niktorym moze nie pasować ale od CP9 sagi i dalej łeb urywa!
Porzucenie tego anime na początkowych odcinkach to niestety bardzo częste zjawisko. Wiadomo, że animacja na początku nie porywa itd itp.. Jednak później naprawdę (pozwolę sobie zacytować) "łeb urywa" . Bogate uniwersum świata One Piec'e jest po prostu nie do opisania, to trzeba zobaczyć. Warto trochę się "pomęczyć" na początku by później przeżyć niesamowite przygody i poznać świetnie wykreowane postacie o naprawdę pokręconych charakterach. Bynajmniej nie jednoznacznych i płaskich.
Ja miałam podobnie z tym wszystkim. Najgorzej znosiłam sagę Skypiea, ale potem się naprawdę rozkręca. Jest mnóstwo intrygujących postaci i wątków. Również animacja ulega znacznej poprawie. Kiedyś przerażała mnie ta długość, ale teraz kiedy jestem na bieżąco z fabułą, to nie wyobrażam sobie żeby się to wszystko tak nagle urwało. Gorąco polecam.