PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=771634}

Opowieść podręcznej

The Handmaid's Tale
2017 - 2025
7,9 80 tys. ocen
7,9 10 1 79841
7,6 27 krytyków
Opowieść podręcznej
powrót do forum serialu Opowieść podręcznej

Ludzie!

Czy chociaż raz, w jednym wątku nie możecie nie poruszyć tematu odnośnie PISu, katoli itd?
Według mnie, przedstawiony problem jest znacznie gorszy i tak, coraz bardziej aktualny.
BEZPŁODNOŚĆ.
Wiecie, że co 5 para w Polsce nie może mieć dziecka? I czy wiecie z czego to wynika? Z mentalności ludzi, która pod względem biologicznym idzie w złą stronę. Ciągle odkładamy rodzicielstwo, ludzie mają dzieci w wieku ok 30 lat, albo dopiero wtedy zaczynają o tym myśleć, kiedy płodność się obniża. Do tego aborcje z powodu niechcianych dzieci, łatwość w dostępie do antykoncepcji. To jest bardzo wygodne, ale to niekoniecznie prowadzi do dobrego.
To, że jest tu poruszony wątek wiary, to dla mnie to tylko dodatek, wymysł reżysera (który swoją drogą chyba delikatnie nacechował ten serial poglądami lewicowymi). Równie dobrze mogłaby to być inna organizacja, która miałaby na celu produkcję ludzi. Z tym, że teraz wszystkie te tematy są bardzo na czasie -
feminizm, nietolerancja, uchodźcy, wiara w Boga i wiadomo było, że to się dobrze sprzeda.
Serial mega wstrząsający, pokazuje do czego my wszyscy możemy doprowadzić, jeśli będziemy myśleć tylko o sobie, a nie o dobrze ogółu też. Nie traktujcie mienia dziecka jako wyroku i więzienia. Dajcie mi pracować! :)

olilouka

Ty tak na poważnie? Posiadanie dziecka w wieku 30 lat to ma być zła decyzja? Mam się czuć gorsza, bo dopiero wtedy planuję urodzić dziecko? Człowieku, w wieku 30 tak naprawdę kobieta może podjąć świadomą decyzję o posiadaniu potomstwa. Tak, wtedy gdy ma swój dach na głową, nie musi martwić się o pewność finansów, o to, że w razie czego utrzyma ją mąż, czy tez nie będzie miała innych zobowiązań typu szkoła, studia itp. Odkładanie macierzyńtwa nie jest zła decyzją, gorsze dla mnie jest posiadanie dzieck/dzieci w wieku 19-25 lat, pakowania się w śluby i kredyty. Pokolenie naszych rodziców to przerabiało i zobacz ilu sfrustrowanych ludzi chodzi po tym kraju. Sfrustorwanych, bo życie przeciętnego Kowalskiego opierało się na walce o byt i przetrwanie rodziny. Moja siostra urodziła w wieku 18 lat, w tamtych czasach to nie było uznawane za patologie czy coś ale życie dało jej tak popalić, że problemy chodza za nia aż do dziś. Nie mówiąc już, że musiała zrezygnowac z wykształcenia, bo dzieci i przez całe życie była na łasce i niełsce męża alkoholika. Mama mojego faceta podobnie. Ślub, szybko dzieci, a potem szara rzeczywistość, rachunki, kredyty, zapier*alanie do usranej starości, bo chyba nikt normalny się nie łudzi, że dziecko osiągnie 18 lat, pójdzie sobie w świat i koniec problemu. W rzeczywistości to rodzice utrzumują dzieci znacznie dłużej, a czasem swoich wnuków bo.. no własnie.. bo 20 latce, która 2 lata temu sama dzieckiem być przestała, zachciało się bobaska i teraz męcz się tutaj z teściami lub własnymi rodzicami na malym metrażu mając do wychowania dziecko i męża w podobnym wieku, który zarabia grosze, bo ile może zarobić osobnik, który ledwo skończył szkołę i dopiero zbiera doświadczenie zawodowe? Przesuwanie progu dzietności nie jest rzeczą głupią, nawet według statystyk na późne macierzyństwo decyduje się ta bardziej wykształcona część społeczeństwa, chyba bardziej świadoma tego, że dziecko to nie żaden '"cud zycia" czy "dar od Boga" ale przede wszystkim odpowiedzialność. Wiesz jak wygląda życie moich rówieśniczek z dziećmi (mam 23 lata)? Wiesz, ze większość z nich żyje u rodziców/ teściów, bo banki nawet kredytu nie chcą przyznac? Wiesz, że te laski po skończonym liceum ogólnokształcącym nie maja własciwie nic, ani studiów ani doświadczenia zawodowego, bo od razu poszły w pieluchy? Wiesz, że ich ojcowie zapier*alają za granicą, żeby wyżywić rodzinę i widza się z dziećmi raz na miesiąc? Ale tak, dalej róbmy dzieci, kiedy ledwo sami przestaliśmy być dziećmi, to taka dobra decyzja...
Uwierz mi, w tym kraju przeciętnego człowieka nie stać na SZCZĘŚLIWE życie z dziećmi, Szczęśliwe rozumiem przez sytuację, kiedy matka czuje się na tyle bezpieczna finansowo i osobiście, że może zostać przez pierwsze lata życia z dzieckiem, nie musi latać po żłobkach, nianiach, nie musi się martwić, że na lekarza stać nie będzie, że męża z pracy wyrzucą i nie będzie mógł znaleźć kolejnej, matka, która może zająć się wychowaniem dziecka, oddać się temu jest szczęśliwa, a nie kobieta, która musi godzić wszystko: utrzymywanie rodziny, karierę, rozwój, wychowywanie dziecka, dbanie o siebie, jakieś rozwoje osobiste, fit życie i inne bzdury lansowane przez celebrytów i blogerki parentingowe.
Nam w rodzinie odradzają posiadanie dziecka w młodym wieku wszyscy, dosłownie, każdy kogo pytam mówi wprost, żeby nie pakować sie w dziecko, bo na to przyjdzie czas. Mówią to osoby, które swoje dzieci mają odchowane, osoby,które przeszły przez wszystkie trudny macierzyństwa i małżeństwa, które tez jest wtedy wystawiane na próbę, osoby, które przeszły od kolek i pieluch, przez jedynki w szkole po młodzieńczy bunt, wracanie naje*anych nastolatków do domu, nieposłuszeństwo, a nie młode mateczki, które urodziły bobaska, szczęśliwie dla nich, że nie płacze i jest dość spokojny i myślą, że Boga za nogi złapały i że "cudownie być matką".

Schwarzii

Podpisuję się wszystkimi kończynami pod Twoim postem.

ocenił(a) serial na 8
Schwarzii

Głos rozsądku.

Schwarzii

Podpisuję się pod wszystkim co napisałaś :) dodatkowo serial pokazuje pewien sposób myślenia, który również pojawił się w pierwszym poście tego wątku. Mianowicie postrzeganie kobiety tylko i wyłącznie w kategorii osoby, która całe swoje życie ma podporządkować rodzinie, płodząc ZDROWE potomstwo. Bo w moim mniemaniu urodzenie dziecka w wieku 19-25 właśnie tym jest. Cieszę się, ze żyje w czasach, w którym choć część społeczeństwa popiera samorozwój kobiet. Jednak pozostało jeszcze wiele do naprawienia...

olilouka

co masz do PIS-u? serial pokazuje degenerację młodych współczesnych kobiet zdemoralizowanych przez pieniądz i seks.

ocenił(a) serial na 7
bielszczanin

W którym miejscu serial to pokazuje?

ocenił(a) serial na 7
olilouka

olilouka: typowo antropocentryczna wypowiedź. Ludzi na świecie jest 7,5 miliarda, to według Ciebie wciąż za mało? Zasoby naturalne topnieją, klimat już zmienił swój trend w sposób nieodwracalny, właśnie trwa kolejna w dziejach Ziemi epoka wielkiego wymierania gatunków, tym razem spowodowana przez człowieka. W wyniku zachłannej, grabieżczej działalności ludzi Ziemia ma już w tej chwili określony termin przydatności do użytku, a Ty uważasz, że potrzeba jeszcze więcej ludzi na świecie? Bo co, bo potrzeba nam jeszcze większego wzrostu gospodarczego? A po co? Bo rządy potrzebują kasy, żeby się nachapać i mieć za co mamić wyborców obietnicami świetlanej przyszłości? Czy po to, żeby elity siedzące na pieniądzach mogły się nimi dodatkowo podcierać? Wzrost liczby ludzi to nader oczywiste zagrożenie dla przyszłości planety, taka prawda. Podejście, które prezentuje Schwarzii w swoim powyższym wpisie, jest jednocześnie rozsądne z punktu widzenia jednostki i zrównoważone w szerszej perspektywie.