PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=771634}

Opowieść podręcznej

The Handmaid's Tale
2017 - 2025
7,9 80 tys. ocen
7,9 10 1 79841
7,6 27 krytyków
Opowieść podręcznej
powrót do forum serialu Opowieść podręcznej

Zwróciłem właśnie na kobiety, ich zróżnicowane pozycje i to, jak próbują sobie radzić w tym świecie. Dobrze w tym widać mechanizm totalitarny. Ogólnie kobiety nie mają tam wiele do powiedzenia. Wbrew pozorom mężczyźni też nie, bo nie mogą otwarcie wystąpić przeciwko występującym zasadom. Co najwyżej szychy zabawiają się po kryjomu, ale jak sprawa wychodzi na jaw, to banda podobnych im hipokrytów zrobi im z d...y jesień średniowiecza. Myślę, że określenie jak najbardziej adekwatne, skoro we wszystkim podpierają się religią. Także wyżej postawieni faceci wyżywają się na kobietach, bo nad nimi mają władzę. Niżej postawieni po prostu się nie wychylają. Za to kobiety? Te z wyższą pozycją (żony komendantów) odreagowują na służbie i podręcznych. Czasami mszczą się w bardzo wyrafinowany sposób (pani Waterford i dziecko June). A podręczne, te z niby uprzywilejowaną pozycją, a w rzeczywistości więzione, bite i gwałcone przynajmniej raz w miesiącu... Pamiętacie scenę, gdzie mogły się wyżyć na facecie, który zgwałcił kobietę (nota bene nie żal mi go, jeśli naprawdę to zrobił, bo gwałciciele zasługują co najmniej na dożywocie; jednak w takim świecie miałbym zastrzeżenia co do rzetelności całego procesu). W tym jednym momencie, w tamtej chwili, one miały tę odrobinę władzy. Mogły odreagować wszelkie poniżenia, cierpienia, cały ten koszmar, przez który musiały przejść. Jak się zachowały? Kto oglądał, ten wie. Tak działa totalitaryzm. Każdy oprócz tych, którzy są na samym dole, gdzieś w pewnym momencie, otrzymuje choć odrobinę władzy, coś zależy od niego i choćby to była krótka chwila, to może odreagować na kimś o niższym statusie. A jak trafi się ktoś, kto był wyżej, ale utracił swoją pozycję i ci przez niego gnębieni mogą wykonać wyrok... Ciekawe są też postacie kobiet "szkolących" podręczne. Jak one to sobie tłumaczą? Przecież wydają się mieć sumienie i wyznawać jakieś wartości? Ile takich ludzi istnieje we wszystkich systemach totalitarnych? Ilu nazistów tłumaczyło sobie prześladowania Żydów jakąś wyższą koniecznością? Ilu komunistów, radykalnych muzułmanów czy fanatyków chrześcijańskich robiło to samo?