Uczucie niepokoju towarzyszy mi od samego początku oglądania "Opowieści". Świat przedstawiony przeraża mnie swoją nie tyle brutalnością, ale fanatyzmem bohaterów, twórców "nowego porządku". To jak wyksztalceni w dużej mierze ludzie, naukowcy, artyści, dali sobie wtłoczyć do głów nową/starą ideologię. Starą, bo opartą na bibli, nową, bo przełożoną na język współczesności i wykrzywioną. I można prowadzić mnostwo dyskusji nt. tego czy już mamy albo i nie taki świat jak w serialu, ale wedlug mnie tylko jest w tym najważniejsze, nie można pozwolić by jakakolwiek religia, jakakolwiek, dyktowała warunki.