Cześć. Jestem tutaj bo chciałem podzielić się swoimi przemyśleniami. Powiem wprost, jestem fanem tego serialu, ale nie jest to łatwy romans. Prawda jest taka, że tak, serial miał swoje bardzo słabe odcinki, ale dla osób wysoko wrażliwych jest to uczta dla zmysłów. Piękna realizacja i muzyka od Toma Taylora robi robotę. Dlatego uwielbiam ten serial mimo wielu minusów. Rozumiem jednak, że wiele osób odpadło po drodze. Nie rozumiem jednak jak nisko oceniany jest ostatni odcinek. No cóż, jak już ktoś zauważył, mamy kulturę Instant, najlepiej jakby odcinki były nakręcone smartfonem w pionie 3 min na odcinek. Pozdrawiam wszystkich fanów, którzy będą jak tak ja dobrze wspominać całość, mimo ogromu nieścisłości w ostatnim sezonie i nudy, która co jakiś czas wkradała się w całym serialu.
Będzie mi brakowało oczekiwania na kolejny odcinek. Ciekawe, czy testamenty też skradają moje ❤️