To jest jakaś erupcja poprawności, właściwie hiperpoprawności i promowania LGBT. Na każdym kroku homoseksualiści i nuda, nuda i homo. Czekałem do ostatniego odcinaka, żeby wystawić ocenę tego dramatu. To dramat mojego martwego, zabitego z zimną krwią czasu. Zarazem zastanawia mnie, skąd taka wysoka ocena.
W tym filmie nie ma fabuły. To soft porno i traktowanie widza jak idioty.
Zresztą pierwszy wymieniony reżyser J.Foster pff...