Zakochałam się w serialu na amen. Zaczęłam go oglądać za raz po 100 i nie sądziłam, że tak szybko zacznie rywalizować z tym poprzednim o palmę pierwszeństwa. Genialne rozpisane postacie, które w trakcie odsiadki ewoluują w kierunku, którego się nie spodziewamy ( a na pewno ja). Piper tak znienawidzona przez wielu widzów, jak dnia mnie - fantastyczna. Zastanówmy się. Młoda, wykształcona, dobrze rokująca kobitka trafia do więzienia, miejsca które zmienia perspektywę na zawsze - vide Judy King, Linda czy Fig. I zmienia się, miota, sama nie wie czego chce. Przecież to takie ludzkie i prawdziwe. Świetnie zagrane na dodatek. Podobnie - niemal każda z postaci. Serial pokazuje, że nie ma czarno - białej wizji świata. Że wszystko jest zmienne i zależne od sytuacji, okoliczności a nawet od ludzi, którzy cię w danej chwili otaczają. Majstersztyk.. Po prostu film genialny!!!!!