PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=666215}
7,7 101 663
oceny
7,7 10 1 101663
6,6 16
ocen krytyków
Orange Is the New Black
powrót do forum serialu Orange Is the New Black

Wiele osób (nawet moi kumple) polecało nam ten serial, więc za namową żony spróbowaliśmy. Niestety nie rozumiem jego fenomenu. Choć całokształt ma wielki potencjał - ciekawe intro, dobrze zbudowane postacie (fajna różnorodność charakterów, dobrze dobrane aktorki), to im dalej w las tym gorzej. Scenariusz się kompletnie nie trzyma kupy i coraz bardziej rozjeżdża z każdym kolejnym odcinkiem. Seriale cechują się dla mnie tym, że gdy jeden odcinek się kończy masz ochotę od razu włączyć następny, bo jesteś ciekaw co dalej. W pierwszej serii były niestety tylko dwa takie odcinki (rezultat wyborów do rady + koniec S01). I niestety nie wiedzieć czemu w tym pierwszym reżyser zapomniał dokończyć wątek w następnym odcinku - jedna jedyna zmarnowana szansa. W momencie, gdy spodziewasz się, że następny odcinek będzie mega, tam nic się nie dzieje - wszystko biegnie po staremu, jakby nic się nie wydarzyło wcześniej. I toczy się dalej akcja o niczym, pojawiają się kolejne średnio wciągające drobne historie i intrygi. Takich przykładów jest wiele, ale musiałbym spoilerować. Dodatkowo główna bohaterka zachowuje się sztucznie i irracjonalnie. Mam wrażenie, że jej "kunszt" aktorski wychodzi na jaw, gdy próbuje pokazywać jakieś emocje (np. płacz) - masz ochotę wyłączyć TV i więcej nie włączyć. Tego serialu nie ratuje nawet sztucznie wklejana nagość (ogólno pojęty serialowy przepis na sukces?) i lesbijskie sceny, bez których by się naprawdę obyło. Na dodatek serial jest pełen absurdów. Po krótkiej "doktoryzacji" na temat więzień w USA. Ok, jest coś takiego jak więzienie półotwarte, ale to co jest pokazane w Orange to raczej domowe przedszkole. Nie ma to nic wspólnego z realiami nawet w tego typu więzieniu - absurd goni absurd - wystarczy odrobinę poczytać. A to czyni ten serial jeszcze trudniejszy w odbiorze.

Jak dla mnie zmarnowany potencjał, schematem scenariusza typowy serial intryg, taki zapychacz, który leci 5 dni w tygodniu, a kolejne idiotyczne decyzje bohaterów sztucznie generują coś interesującego pod kątem przyszłych odcinków. Reżyser zamiast rozwijać wątki i łączyć fakty, gubi je po drodze (celowo albo przypadkiem), a odcinki się kręcą wokół mini historyjek. Dlatego jeśli miałbym go polecić, to albo jako coś co leci w tle albo jeśli widziałeś już każdy inny dobry serial.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones