Dzięki darmowemu miesiącowi platformy netflix dość niespodziewanie obejrzałem serial. Pierwszy sezon rewelacja, absolutnie fantastyczny poziom, chyba nie do powtórzenia. Drugi i trzeci to już spadek formy, nawet duży ale to wciąż świetna produkcja. Zobaczymy co będzie dalej choć 7 sezonów to lekka przesada, powinni skończyć to max w 5 w jakiś przejmujący, zapadajacy w pamięć sposób.
------SPOILERY------
Zgodzę się, że 7 sezonów to zdecydowanie za dużo. Twórcy mieli dobry pomysł na 1-2 sezony, one wyraźnie kręciły się wokół Chapman,
tylko trochę przegięli z ilością kłopotów w jakie się pakowała. Za dużo tego było jak na jedną postać i wypadło to dość sztucznie.
Serial odniósł spory sukces, więc twórcy idąc za ciosem postanowili go dalej ciągnąć. W moim odczuciu sezon trzeci to mega spadek.
Serial zaczął kształtować się jakby na nowo. Początkowo główna bohaterka - Chapman - schodzi na dalszy plan, czasem w ogóle jej nie widać, a jak już jest to irytująca do granic możliwości.
Jej postać straciła bardzo na świeżości, ciężko mi nawet to określić czy wpadła w jakiś obłęd czy przerosło ją własne ego. Ta cała "gangsterka" to jakiś śmiech na sali.
O ile w pierwszym sezonie można było pomyśleć sobie "wow" ciekawą rolę dostała, radzi sobie, o tyle z każdym kolejnym odcinkiem stało się to już na tyle monotonne, że w rezultacie nudne.
Twórcy postanowili jednoznacznie zlikwidować jedną główną rolę kobiecą (co niekoniecznie jest złym posunięciem) na rzecz zrównania ról pozostałych z Pań.
W rezultacie każdy odcinek trzeciego sezonu to nowa historia, nowy rozdział. Niby jest czas na poznanie backstory liderek z różnych grup (choć dość połowicznie przedstawione), pojawiają sie wątki,
które rozwlekają się przez kilka ep, twarze, które wysuwają się przed szereg jako wspomniane wcześniej liderki np. okropnie głupi wątek "świętej Normy" - druga najbardziej irytująca postać po Chapman.
Po skończeniu trzeciego sezonu utwierdziłam się w przekonaniu, że twórcom już brakuje pomysłów na ten serial. Na siłę wprowadzili postaci, które miały być powiewem świeżości, a w mojej opinii okazały się niewypałem np. Stella czy Lolly.
Niektóre wątki zaczęły być męczące np. Red-Healy czy wcześniej wspomniane święta Norma i gangsta Piper. Są też wątki, które brutalnie przerwano i jedyne co przyszło mi do głowy to to, że aktor znudził sie rolą / potrzebował przerwy,
dlatego nagle go wywalamy, albo robimy wszystko aby na siłę przerwać wątek granej przez niego postaci np. Nicky, Benett czy Sophia. Niestety serial nie uchronił się od kilku absurdalnych akcji, chociażby ta z finału sezonu.
Jeżeli faktycznie mają kręcić pozostałe odcinki, to jest ciekawa jak takie akcje, które są niedopuszczalne ze strony szefostwa, wpłyną na funkcjonowanie więzienia. Po takim czymś to powinni je zamknąć, a dziewczyny rozgonić do innych placówek.