Pierwszy sezon - so, so. Drugi znacznie lepszy. Trzeci - absolutna tragedia. Już pomijając, że odcinki się dłużą i zrobiło się z tego "M jak miłość" w więzieniu, to wątek lesbijski absolutnie męczący. A sama główna bohaterka wyjątkowo irytująca i durna. Czwartego sezonu już nie oglądam, bo szkoda czasu.