jest to, 13 odcinków poświęcono na sprawozdanie z przebiegu kilkudniowego incydentu. Dość wartka akcja serialu praktycznie więc się zatrzymała i ograniczyła się jedynie do tego wydarzenia i okoliczności mu towarzyszących. Nie twierdzę,że nic się nie działo i że nie było to ciekawe, ale całość zmieniła się w zasadzie w relację godzina po godzinie. Naśladując ten pomysł, 15 miesięczną odsiadkę Piper można zapewne będzie ciągnąć przez kolejnych dziesięć sezonów. Ale chyba widzom nie o to chodzi w tym serialu???