w naszym kraju, jak by było takie wiezienie, to ja tam mogę dziś iść. Tylko możliwość mieszkania z celami wraz z dziewczynami i możliwość podłączenia do neta i mieć przy sobie własne dyski twarde i laptopa i mogę tam mieszkać
I tylko przez pryzmat warunków więziennych w zakładach karnych o niskim rygorze dla kobiet zjechała Ci ocenka do 4? W takim razie jak tylko pojawi się norweski odpowiednik "Orange..." dam 2/10.
za grę aktorską i dialogi dałem 2. Natomiast fabuła, sam nie wiem, według mnie, jest nie przemyślana do końca, ponieważ ich problemy są, zbyt różowe i nie ma tego czegoś, co powoduje, że chce oglądać dalej. Poza tym, pracowałem, na stażu w zakładzie karnym , o niskim rygorze i tam jest jak w sanatorium, wiadomo obcy kraj, inne zasady ale bez przesady
No to ciekawostka dla Ciebie (odnośnie różowych problemów): serial powstał na podst. książki, którą napisała Piper (w serialu Chapman, w rzeczywistości Kerman) po autentycznym pobycie w zakładzie karnym.
wiesz każdy kraj, to obyczaj, Dla mnie, z tym to śmiech na sali. nie zakład karny. Nie chce się wypowiadać, bo nie znam sie, na systemach wiezionych w usa. Rozumiem, też problem osadzonego, czyli bycie zamkniętym, nie ma dużego poru manewru jeśli chodzi o życie, ale uważam, że życie wieżiene nie ważne jakie jest, można jakoś inaczej, ciekawiej przestawić
Też mnie troche irytuje tez luz w więzieniu. Osadzone właściwie robią co chcą. Chodzą swobodnie po zakładzie karnym, jedna prowadzi salon fryzjerski z ostrymi narzędziami - to dziwne zważywszy na scenę ze zgubionym śrubokrętem..., kolejna gotuje sobie różne rzeczy w celi. Cała masa tego typu sytuacji. Nie mniej jednak ogląda się dobrze :)