Właśnie skończyłem oglądać drugi sezon i nt. Tatiany powiem tylko... WOW!
Dziewczyna ma taki warsztat aktorski, że podczas oglądania zapominałem, że te wszystkie postacie gra jedna osoba. Każda bohaterka wykreowana koncertowo z wyróżniającymi się cechami charakteru. To nie były tylko różne peruki i charakteryzacja. Na prawdę czapki z głów!
Do tego dochodzi jeszcze Jordan Gavaris. Sceny z jego udziałem zawsze mnie rozwalały :) Ciekawie zapowiada się także wątek "męskiego klona" - zobaczymy jak to wyjdzie w 3 sezonie.
Też uważam, że to świetna aktorka. Potrafiła tak grać te postaci, że nawet, kiedy Sara udawała Alison, to było widać w niej Sarę i odwrotnie;) Rzeczywiście można aż zapomnieć, że to ta sama aktorka. Jest naprawdę dobra;)
Dokładnie, to, że potrafi pokazać postacie udające inne postacie, zarówno zachowując przy tym ich cechy charakteru, jak i wprowadzając wiarygodne udawanie cech "nie ich" jest niesamowite, czapki z głów.
Szkoda, że aktor grający klony męskie nie osiągnął nawet ułamka genialnych kreacji Tatiany, jego postacie można było poznać wyłącznie po fryzurach, poza tym niestety wszystkie były takie same :/
Zgadzam się, ale na obronę Ariego Millena można powiedzieć, że jego postaci były zdecydowanie mniej zróżnicowane, w końcu chłopcy wychowywali się razem, więc siłą rzeczy byli bardziej podobni. Niemniej jednak szkoda, że aktor nie rozwinął bardzo swojego warsztatu.
W pełni się zgadzam. Dałabym jej Oscara. A może kilka, przynajmniej za cztery główne postacie? :) Jak napisał Sol89: kapelusze z głów, panowie!
Oscar jest za filmy, za seriale przyznają nagrodę Emmy, do której w tym roku nominowana jest Tatiana. :)
Kreacja Tatiany Maślanki bardzo dobra i ona mocno podnosi poziom tej produkcji. Niestety nie dorównują jej scenarzyści, którzy zamiast dbać o spójność fabuły zaczynają mnożyć wątki jak w operze mydlanej. Może oczekują, że będą mogli zarabiać przy tym serialu na kaszę i makaron przez 5 lat. Producenci powinni to przystopować, zanim nie będzie za późno. Powinni sobie przypomnieć świętą zasadę, że po wstępie i rozwinięciu czas na zakończenie. Chyba, że zrobienie z tego wenezuelskiego tasiemca to ich cel. Ale co na to Tatiana Maślanka? Jej talent w ten sposób ma się zmarnować?