Cały odcinek zdecydowanie na plus, zarówno przesłanie jak i wykonanie. Zastanawia mnie jednak, podejście społeczeństwa do samej "kary". Skoro ich zdaniem to była zmiana na lepsze, to dlaczego wykonywali ten zabieg tylko na skazańcach? Gdzie kliniki przeprowadzające procedurę na ochotnikach? Przecież naturalną konsekwencją faktu, że całe społeczeństwo wyewoluowało w jakieś warzywa SJW, jest postrzeganie dopasowania do otoczenia jako najwyższą cnotę. Taki obywatel po zabiegu, byłby perfekcyjnym wzorem do naśladowania, wiec albo wszyscy w to szczerze wierzą i chcieli by też tacy być, albo ludzie byli cyniczni i dwulicowi, tak naprawdę ukrywając swoje prawdziwe podejście do samych siebie i całej idei. Nie widzieliśmy tego na ekranie, a szkoda.
fakt, temat fajny. Ale jesli chodzi o prewencyjne zabiegi - jesli sie wie ze sie nigdy nikogo nie skrzywdzi ani nie zrobi nic nagannego to nie ma potrzeby.
Przecież w tym społeczeństwie karalne było najtrywialniejsze przewinienie, najmniejszy drobiazg który nie spodobał się komuś z otoczenia, a ludzie dookoła natychmiast wyjęli swoje space-iphony i zaczęli kręcić dramę. Nigdy nie masz gwarancji, że coś takiego nie przytrafi się Tobie. W tym cały problem. Normalny, pokojowo nastawiony, pozytywny człowiek nie zna dnia ani godziny, kiedy zostanie oskarżony za jakąś błahostkę.
nie no wiadomo, takie trywialne rzeczy to bez sensu, ale w czyms powazniejszym by mi nie przeszkadzalo
Gdzieś czytałem, że w Japonii albo Chinach ma powstać dokładnie taki sam system oceniania pracownika, na razie na próbę... Kto wie, czego doczekają się nasze dzieci albo ich dzieci ;)