No i Isac pokazał kim naprawdę jest. Smutne. Logika robotów nie różni się za to zbytnio od ludzkiej. Mnożyć się i podbijać kolejne tereny i dalej się mnożyć. Wojna była nieunikniona. WIemy już dlaczego planeta robotów była taka zamknięta dla przybyszów bo trudno ukryć miliard trópów w kanałach.
Dziwne,że jeszcze nie dawno związał się z doktor i zdawał się rozumieć po swojemu te wszystkie kawały. Okazało się cały czas uważał ludzi za mniej inteligętnych i obserwował ich jak my małpy w zoo.
Bądźmy szczerzy - w kolejnym odcinku obudzą się w nim ludzkie uczucia i uratuje Ziemię. I jestem prawie pewien, że będzie to zasługą tego małego i jego rysunku.
Konwencja tego wymaga.
Oby nie. To rozwiązanie się niestety narzuca, ale to taka straszliwa sztampa... To już wolałbym, żeby Krillowie pod wpływem wspólnego zagrożenia odłożyli swoją kosę z Unią i pomogli.
To trochę nie ma sensu. AI pozbawione biologicznych popędów nie powinno mieć potrzeby ekspansji, bo nie da się jej racjonalnie uzasadnić. Po co im kolejne planety jeżeli nie mają potrzeb fizycznych, nie mają psychiki, której sprawiałaby przyjemność dominacja nad innymi, a wolni od biologicznego rozrodu mają pełną kontrolę na wielkością populacji? Swoją drogą to niezła sprzeczność: jeżeli są tak bardzo inteligentni, że patrzą z politowaniem na ludzkie słabości i podatność na agresję, to powinni jednocześnie być na tyle inteligentni, żeby dostrzec, że ich wola zniszczenia ludzkiej rasy to też agresja. Fajny wątek się zapowiada, ale widać, że Seth po prostu chciał postraszyć trochę buntem robotów, bo to zawsze dobrze się ogląda.
Roboty uważają, że są lepsze od ludzi, uważają się za "nadludzi" i już to samo w ich mniemaniu usprawiedliwia ewentualny mord "podludzi". Zauważ, że to czysty totalitaryzm - tylko trochę zakamuflowany.
Co gorsza pod pewnymi względami mają rację, bo rzeczywiście są "lepsze" pod względem kognicyjnym - potrafią przyswajać i przetwarzać gigantyczne ilości informacji bez zakłóceń poznawczych powodowanych emocjami. W sumie pojawia się ciekawy problem etyczny - czy w imię wolności od agresji, można dokonać aktu eksterminacji gatunku "skażonego" agresją, tylko po to, żeby zastąpić go gatunkiem wolnym od agresji. Czyli zabić zabójcę, żeby nie mógł zabijać. Masakra filozoficzno-etyczna, nie? :)
Intuicyjnie każdy wie, "czuje", że to okropne i że tak nie wolno. Ale ciekawe i dość niepokojące co byłoby w przypadku istot nie mających zmysłu moralnego podobnego do naszego? Albo w ogóle nie znających pojęć "dobra" i "zła", tylko na przykład "efektywności" i "nieefektywności"? Na naszej planetce wymyśliliśmy sobie coś takiego jak "prawa robotyki" Aasimova i jeżeli kiedyś będziemy wytwarzać AI na wysokim poziomie, to możemy próbować je jakoś zaimplementować (to czy AI się z nich samodzielnie nie wyzwoli, to inna sprawa). Problem jednak co w przypadku jeżeli AI rozwija się gdzieś we wszechświecie, kompletnie pozbawionym backgroundu kulturalno-moralnego ludzkości. Co w przypadku jeżeli ludzka świadomość moralna, to w ogóle wyjątkowy fenomen w skali wszechświata a większość cywilizacji nie zna tego fenomenu i np. panuje prawo, jeżeli możesz coś zniszczyć lub zagarnąć to to po prostu robisz. Wtedy mamy przechlapane jeżeli kiedykolwiek się spotkamy.
Ciekawie piszesz o tym zapętleniu etycznym:D
Problem polega też na tym, że nie wiemy na pewno czy rzeczywiście te Roboty są wolne od agresji???:D
W sumie nie ma u nich równości - dzielą się na Pierwszego:) i np. na wykonawców tj. np. Isaacka. Już samo to, że nie wszystkie Roboty są sobie równe - wskazuje, że i między nimi dojdzie - prędzej czy później, do niezgody, w konsekwencji, do agresji czy buntu.
Ale akurat "prawo, jeżeli możesz coś zniszczyć lub zagarnąć to to po prostu robisz." - to akurat PRAWO LUDZKIE - od początku stworzenia człowiek zagarnia po prostu to co może zagarnąć, nie licząc się z innymi gatunkami na Ziemi. Dlaczego zatem w Kosmosie miałby postępować inaczej???
Isaac potrzebuje czasu. Jestem prawie pewna, że się nawróci:) On już coś czuje - bo przecież wyrzucił rysunek małego Tya..
Ale swoją drogą - był to taki smutny odcinek, Zwłaszcza mały Ty - po prostu zawładnął odcinkiem. I jego uczucia do Isaacka były tak bardzo wzruszające.
I te roboty!! i ta cała planeta - było czuć, że klimat się zagęścił, a zagrożenie istnieje.
Może rzeczywiście Kryllowie i Unia się zjednoczą wobec wojny ze strony Robotów.
Zdecydowanie najlepszy odcinek sezonu. Ta końcówka była nie do uniknięcia. Roboty to tylko maszyny, które w ogóle nie mają uczyć i mają cele do wykonania.
Trochę to dziwne, bo te roboty z planety wydawały się mieć emocje. Przeciąganie decyzji, pełne agresji działania, no i kiedyś zabili wszystkich swoich twórców. Pierwotnie zostali więc źle zaprogramowani, bo roboty nie powinny marzyć o ekspancji i podboju wszechświata. I Isaak był ich szpiegiem zbierającym dane. Pewnie w każdym układzie mieli szpiegów jak on. I zdecydowali,że Ziemia będzie najlepsza i najprostrza do podbicia. Faktycznie cały odcinek odstawał od pozostałych, bo był bardziej poważny i smutny. Czasem padał jakiś żart ale jakoś w obliczu planety pełnej robotów nie było do śmiechu. I te wszystkie emocje z odejściem Issaka a na koniec taka akcja w jego wykonaniu to już w ogóle zabawne nie było. Zobaczymy jak to rozwiną.