Tak to sie mialo zakonczyc:
https://www.youtube.com/watch?v=HTuE0Lcb74E

Dobre, aczkolwiek mieszac do tego biednego Picarda, to przesada :)

BTW, ciekawostka: aktor grajacy Picarda oraz aktor grajacy Data'e nie insteresuja sie w ogole sci-fi i nigdy nie ogladali serialu ST, w ktorym wystepuja. Za to aktor grajacy Rikera ogladal i sie interesuje.

I nie jestem w stanie odczytywac tytulu tego odcinka inaczej jak po polsku, a najlepiej cos w stylu ja leje :)

Mozesz uzywac opcji spoiler? Do tego jest, zeby nie bylo widac co piszesz po glowce postu, jezeli nie uzyjesz tez odpowiednio duzej spoiler space.

Tak, zdziwilam sie, ze jezeli Seth juz siegnal, dla mnie niepotrzebnie, po raz kolejny po humor kloaczny i na poziomie smiejacych sie gimbusow, to nie zakonczyl wyraznie calego ceremonialu sikaniem. Chyba kazdy spodziewal sie zobrazoania.

Dla mnie ten watek byl zupelnie niepotrzebny, mimo ze i pozostale watki odcinka niczym sie nie ratowaly, byly nudne i dotyczyly oklepanych rzeczy ze ST do teog cholernie nudnych, ktore wiekszosc widzow tam wkurzala, ze w ogole sa.
Czyli problemy rodzicielskie, gowniateria, romansowanie...

I nie wiem jak ten odcinek odczytywac. Bo to takie asekuranckie na dwie strony. Gdyby Seth chcial te rzeczy naprawde wysmiac tak jak wysmiewali to widzowie ST, to zrobilby to ostrzej i wprost, a w tym wydaniu to jest wciaz takie w stylu, ze oddajemy hold trekowi i jego idealizacji...
No bo przeciez jakie to trekowe uzeranie sie z malolatami, udowodnienie kto klamal, zalenie sie na bycie zla matka, wszelkie bary, jezzy, pogadanki uczuciowe i koniec koncow wspanialomyslne dawanie rad konkurentowi do ukochanej...
Trekowa poprawnosc i slodkosc do wyrzygu...
Zatwardziali trekowcy, milosnicy takiej skrajnej idealizacji sa wniebowizeci. A jednoczesnie Seth moze drugiej stronie mowic, ze tych pierwszych wlasnie tak specjalnie w konia robi i wlasnie wytykal ten namdierny idealizm i nude...

A sam rytual, to przeciez wysmiewanie wszelkich rytualow obcych, wszczegolnosci Klingonow czy Volkan z tym wlasnie zadeciem, grupowaniem sie, okrzykami do nieba i nadetymi gestami.
Tylko, ze znow nie do konca wiadomo czy on to wysmiewa na serio, czy pod taka przykrywka jara sie tym starym stylem trekowym.
Oczywiscie sam temat to byla tez podkladka do lsabiutkich zartow na tel angieslkiego slowa piss...
Nadal nie lubie tych dwoch dupkow... Jeden dupek uczy drugiego dupka jak podrywac laske... I obaj tylko pokazuja jak sa w tym marni i czarny, i rudy.
Bardzo mnie wkurza lansowanie ich postaci w taki sposob, w szczegolnosci czarnego. Dla mnie nie sa sympatycznymi narwancami, denerwuja mnie.
I jeszcze do tego sa na ekranie glupi, nie udawanie, ale glupi, a to nigdy nie budzilo u bohaterow mojej sympatii.
O jednego z tej dwojki jest tam za duzo, a ten ktory zostanie powinien byc madrzejszy i rezolutniejszy w humorze. Ale pewnie sie nie doczekam takiej zmiany, bo jak widze obie postaci z niewiadomych dla mnie powodow ciesza sie sympatia widzow i trekowcow.
Za to zaspoileruje, ze z powodow behindowych pozegnamy sie z Alara. Jej postac zapewne zostanie jakos zastapiona, moze nawet pozostawia sama postac jako postac, ale inna aktorka bedzie.

Tak, masz racje co do tych dwoch, szczegolnie czarnego, co to niby ma byc niemal geniuszem, ale wcale tego po nim nie widac.

"ktore wiekszosc widzow tam wkurzala, ze w ogole sa"

Racja.