W dokumencie wypowiadają się uczestnicy procesów i najbliżsi, autorzy pozostawiają szerokie pole aby samemu ocenić słuszność przewinienia oskarżonego. Każdy odcinek to inny proces, historie nie ciągną się, moim zdaniem na plus :)
Właśnie to co Ty widzisz w plusach u mnie stoi w minusach. Brakuje tu przede wszystkim obiektywnego spojrzenia. Twórcy dokumentu postawili przed sobą zadanie pokazania najważniejszych spraw, które relacjonowały media ale brak w tym wszystkim spójnej narracji. My jako widzowie nie wiemy czemu dokonano takich a nie innych wyborów do tej produkcji. W czym one odbiegały od reszty szeroko relacjonowanych w mediach. Nie widać tutaj autorskiego sznytu. Obok historii o gwałcie mamy temat korupcji postawiony. Różne miejsca, różne lata, różne sytuacje bez wspólnego mianownika. Poza tym w przedstawionych historiach brakuje obiektywizmu. Odbiór tego co widzimy najczęściej narzucają sami twórcy przyjmując taką a nie inną optykę. Raz głos dają ofierze a innym razem sprawcy. Wszystkich traktują instrumentalnie i w sposób tabloidowy.