Hej moze mi ktoś opowiedzieć dzisiejszy odcinek ER, ponieważ włączyłam telewizor na ostatnie 5 minut więc nie wiem co się działo wcześniej. Widziałam tylko Alexa który wyglądał jakby umierał i przestraszoną Sam;/
Tony puścił Sarę i Alexa na imprezę, na którą nie pozwoliła im iść Sam. Skutek tego był taki, że Alex w śnieżyce odwoził pijaną w trupa koleżankę do domu i miał wypadek. Cała trójka trafiła do szpitala. Sara miała złamany nadgarstek, druga dziewczyna umarła, a z Alexem było krucho. Ostatecznie udało im się go odratować, będzie to nawet w dzisiejszym odcinku dalej. Sam była wściekła. Wyzwała Tonyego, nawet Sarze się oberwało.
Drugi wątek odcinka to Morris i Banfield, którzy utknęli na konferencji przez śnieżycę. Archie chciał rozbawić towarzystwo, ale wszyscy byli zbyt sztywni. Dopiero, gdy do akcji wkroczyła odrobinę pijana Banfield impreza ruszyła. Morrisowi, które do tej pory szalał pomiędzy ludźmi i próbował wszystkich rozruszać, szczęka opadła na widok jego szefowej wywijającej i śpiewającej na scenie. Strasznie śmieszny moment :D Archie się jednak wykazał i zabrał Cate, gdy widział, że zaczęła się kompromitować. Później towarzyszył jej, gdy zwracała alkohol do kibla. W nocy poszli do restauracji. Cate po raz kolejny zwierzyła mu się, tym razem powiedziała, że kiedyś poroniła. Zadzwonili do niej, że zwolnił się pokój w hotelu, ale tylko jeden. Morris kazał jej go wziąć, a sam miał się gdzieś do rana poszwendać. Ostatecznie widzimy Cate i Archiego na jednym łóżku oddzielonych poduszkami :D Mówią sobie dobranoc, po czym Banfield mówi, że tej nocy nigdy nie było :D