PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=40074}

Ostry dyżur

ER
1994 - 2009
7,5 51 tys. ocen
7,5 10 1 51376
7,3 9 krytyków
Ostry dyżur
powrót do forum serialu Ostry dyżur

Jak ja nie lubię tych 2 odcinków kiedy dr Green umiera. Zawsze sie rozklejam :(

agnes1520

Greene*

ocenił(a) serial na 9
agnes1520

jedne z najsmutniejszych odcinków całego serialu

agnes1520

Odcinki z zeszłego tygodnia, wczorajszy i dzisiejszy, to jeszcze nic... Jutro będzie niesamowity odcinek, choć ze smutnym zakończeniem.

ocenił(a) serial na 9
aurosonic

"On the Beach" dokładnie, ja już dzisiaj sobie obejrzałem, piękny i bardzo wzruszający odcinek.

elo84

Ja jednak wyczekuje do jutra, mam nadzieje, że uda mi się zasiąść tak wcześnie przy 'telewizorni'. Chciałem tym razem obejrzeć ten odcinek w TV. Oby tylko reklam w najlepszych momentach nie wciskali (a są one na pewno nieuniknione).
W ogóle całe to śledzenie ostatnich dni Greene'a i wcześniejsze przypadkowe oglądanie powtórek na TVN skłania mnie coraz bardziej do zastanowienia się, czy by nie zacząć jeszcze raz - od samego początku - oglądać tego serialu... Choć z jakiś rok temu obejrzałem cały - 'od deski do deski'. Dosyć późno, biorąc pod uwagę, kiedy zakończono prace nad serialem, ale lepiej późno, niż wcale. :)
Choć z drugiej strony wiem już co było i co się wydarzyło, a z taką wiedzą nie jest to już ta sama przyjemność z oglądania.

ocenił(a) serial na 9
agnes1520

Mam tak samo, ile razy bym nie oglądał, za każdym razem to samo...
R.I.P. Dr Mark Greene. [*]

ocenił(a) serial na 10
elo84

Ja też dziś obejrzałem ponownie ten odcinek i było tak wzruszająco jak za pierwszym razem, totalny wyciskacz łez. Poraz kolejny uświadamiam sobie, że to najlepszy serial jaki powstał, żaden inny nie wzruszał mnie tyle razy co ten.

pufek_1986

Ja oglądałam ER tylko do 10 sezon, kilka odcinków w póżniejszych i oczywiście ostatni. Ale nowa obsada to już nie to samo. Co do
"On the Beach" to już wiadomo od samego początku, że Green umrze przez poprzedzający odcinek. Jest tylko napięcie i oczekiwanie a w końcu taki smutny koniec :(

agnes1520

Aaaaa i nie podobało mi się jak zakończyli wątek Cartera. Zawsze myślałam, że w końcu znajdzie miłość i będzie szczęśliwy. A Wy co myślicie ??

ocenił(a) serial na 10
agnes1520

Przecież Carter znalazł miłość, ożenił się, tylko do końca niewiadomo, czy udało im się naprawić swoje problemy, czy też nie. Ostatni odcinek pozostawia w tej sprawie drzwi otwarte...

pufek_1986

Niby znalazł. Ale z tego co przeczytałam /widziałam to miał dziecko z Kem i ono chyba umarło?? Potem ona mieszkała w Paryżu a on wrócił. Właśnie wydaje mi się , że w ostanim odcinku Carter chciał się z nią umówic na kolację, ale ona odmówiła ?( No chyba, że mój angielski aż tak kuleje:p)

agnes1520

Okej, sprawdziłam. Historia kończy się tak : Carter: Lunch, Kem: Może, zadzwoń. Czyli nie wiadomo co się wydarzyło.

agnes1520

dziecko udusilo sie pepowina w 6 miesiacy zycia plodowego... sprowokowano porod martwego dziecka :( a dzisiejszy odcinek jest okropny... swietna rola Anthony'ego Edwardsa, lapie za serce i nie pozwala zapomniec o tym odcinku. Eh...

ocenił(a) serial na 7
Samarrita

Znacie może tytuł piosenki, którą puścili w chwili gdy umierał?

Moschino_filmweb

Israel Kamakawiwo'ole - Somewhere Over the Rainbow :)

ocenił(a) serial na 7
MW_W

Ach, no tak... To nie jest jego piosenka, to cover w gwoli ścisłości.

Moschino_filmweb

Oczywiście, że to cover. Temat dotyczy serialu, więc pozwoliłem sobie (taki jestem wielkoduszny!) dorzucić wykonawcę piosenki, która pojawiła się w dyskutowanym odcinku (gdyby komuś akurat zebrało się na wspominki)...

Samarrita

Dzisiejszy odcinek był naprawdę smutny, ale też życiowy (jak cały serial). Najbardziej w ER podoba mi się, że pokazuje on prawdziwe życie a nie jakieś głupie historyjki z happy endem, które tak naprawdę nigdy by się nie wydarzyły.