Pierwsze sezony były zajebiste potem się psuło ale i tak kocham ER:)
Moim ulubionym bohaterem jest student a później lekarz słodki John Carter,jest to postać
grająca najdłużej w serialu:)Zawsze te odcinki kręciły się wokół jego postaci,wyjeżdżał,ale
wracał:)No i na początku był taki kochany:)Druga postać to Doug Ross dlaczego???
http://sonie51.joueb.com/images/doug%20ross.jpg
Bo go kocham i tyle<3
Carter bez wątpienia, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia ; > Moja siostra twierdzi, że jest "brzydki" (dostała za swoje, nie bójcie się), jednak właśnie tacy mężczyźni są najlepsi - którzy mają coś pociągającego w sobie.
Ja zawsze uwielbiałem Susan i miałem zbicie, że tak szybko odeszła na początku 3 sezonu, pewną rekompensatą był jej powrót w 8 sezonie. Również uwielbiałem Greena, Rossa, Cartera, Carol, Cordi i Lucy -niestety w dzisiejszym odcinku ją uśmiercili co za odcinek ehhh. Śmierć Lucy obok śmierci Marka była jednym z najbardziej wstrząsających wydarzeń w tym serialu. Nigdy niezapomne tych emocji jakie towarzyszyły mi podczas oglądania tego odcinka poraz pierwszy)...
a mi dziś było przykro, że Cartera bolało. Jak go ten psychol zaatakował, i zabił Lucy,. Ale powiedzcie sami - ten serial jest niesamowicie nieprzewidywalny, i to się w nim kocha najbardziej
Carter jest sympatyczny, ale najbardziej pociąga mnie Luka ;) Mam słabość do straszych mężczyzn (tzn. takich przed 40'stką) z przeszłością. Wiem, że aktor grający Lukę, na początku swojej przygody z ''ER'' miał 30 lat, ale wyglądał o wiele dojrzalej.
I nigdy nie zapomnę o Green'ie. Ostatnio znowu oglądałam odcinek, w którym umarł i jak zwykle chciało mi się płakać.
Zdecydowanie starzy wyjadacze - Mark Greene i Kerry Weaver. W takiej kolejności właśnie. Najlepsi lekarze jacy pojawili się w ER, w ogóle najciekawsze postaci:)
Dla mnie zdecydowanie na pierwszym miejscu jest Dr Luka Kovač. Gra po prostu olśniewająco ! Jest idealnym partnerem dla Abby, o nieziemskiej chorwackiej urodzie - piękny uśmiech, piękne oczy. Według mnie najlepszy sezon 7 - jak jest dr Green, dr Carter, Abby, Kerry, Elizabeth. Z każdym sezonem jest coraz gorzej. Znikają moi ulubieni aktorzy, znika charakterystyczne intro, które uwielbiam. Co nie zmienia faktu, że ER jest najwspanialszym serialem na świecie :)
Skończyłam oglądać mniej więcej w połowie 9 sezonu, już po śmierci Marka, gdzie wszyscy z pierwszych sezonów już się właściwie wykruszyli.
Uwielbiam dr Lewis, cieszyłam się gdy wróciła do szpitala po wyjeździe do Phoenix. Greene to też świetna postać, uroczy facet :) Benton, Carter, Hathaway- ogólnie bohaterzy z pierwszych sezonów.
W moim rankingu wygrywa dr Corday i dr Romanow, świetne role :)