Uważam że został pominięty serial Scrubs, który też jest w czałówce tematyki lekarskiej. :)
ER to najlepszy serial na swiecie. :) Jest prawdziwy, życiowy. Dr House ze swoimi tekstami nie sięga mu do pięt.
Zdecydowanie "ER" , serial ten był przede wszystkim podstawą do kręcenia kolejnych seriali z gatunku
Warto obejrzeć !
Co do Dr.House to nie zachwycił mnie i przestałem oglądać , ale ogólnie ma dobrą opinię
"Najleprza" jest nauka języka polskiego w szkole, zamiast siedzenia przed telewizorem i oglądania seriali.
obydwa są najlepsze na swój sposób. zależy co się bierze pod uwagę. jak wolisz się bardziej pośmiać to House, jak chcesz więcej realizmu, dużo ruchu to ER
oczywiscie ze ER jest lepsze...no chyba ze zapytasz o to na forum house'a, to wtedy oczywiscie ze house jest lepszy
Zależy czego oczekujesz od serialu medycznego. Jeśli zdarzeń, z którymi lekarze muszą się na codzień borykać, to ER, jeśli ciekawe przypadki medyczne i ironiczne poczucie humoru, to House. Oba seriale są zupełnie różne od siebie. ER jest bardziej realistyczny.
Zgadzam się, że te seriale są tak różne od siebie, że według mnie nie da się ich porównać. Uwielbiam oba ER za szybką akcję i realizm, a House`a za już wspominane ironiczne poczucie humoru ;-)
ER zdecydowanie bardziej dociera do widza. Śmierć pacjenta w ER jest traktowana po ludzku, u House'a to bardziej porażka zespołu niż ludzka tragedia. House zasługuje na pełną dziesiątkę na filmwebie ale dla ER już zdecydowanie brakuje skali.
Pozdro dla kibiców Abby Lockhart - dla mnie postać numer jeden w tym serialu.
Ja tez zdecydowanie uważam, że Abby była postacią numer jeden w tym serialu. Ciągnęła go w dobrą stronę, gdy ekipa się wykruszała... Zwłaszcza od sezonu 11 aż do połowy 15 była kluczową postacią, oczywiście wcześniej też była ważną częścią zespołu.
Dla mnie lepsze jest ER niż House. House był bardzo dobry na początku emisji, jak dla mnie aż do czwartego sezonu włącznie, potem jest coraz gorzej, jakaś odmiana była w sezonie szóstym, a tak poza tym to powielanie schematu.
W ER jest inaczej, dla mnie większość sezonów (może oprócz 14) jest na bardzo wysokim poziomie. Czternasty sezon jest budowany w całości na postaciach, które dotychczas były drugoplanowe i na nowych bohaterach, do których trzeba się przyzwyczajać, tak samo początek 15, ale oczywiście wtedy wątki ciągną Abby i Morris. A może nie lubię po prostu czternastki, bo za dużo tam Gatesa, za którym nie przepadam.
ER i kropka;)
Chirurdzy też sa fajni ale to ostry dyżur jest najlepszym serialem tego typu!
Oczywiste jest to, że odpowiedzi będą się różnić. Jeśli zapytasz tutaj każdy powie, że ER, jeśli na stronie Dr House'a każdy powie, że House. Ja jednak stawiam na Dr House, jakoś bardziej przypada mi do gustu. Nie jest może bardzo realistyczny, ale według mnie interesujący i bardziej rozrywkowy. :)
Jako, że rosłam wraz z ER, nie mogę głosować na dr. House'a :) To przez moją siostrę, która obejrzała chyba każdy odcinek, kiedy ER leciał w TV w latach 90. Siłą rzeczy oglądałam i ja, to było podświadome ;)
oczywiście że ER. To jest jeden z najlepszych seriali, jakie kiedykolwiek nakręcono. House mnie nie kręci jakoś
Oba seriale są świetne, ale porównać je jako tako jest ciężko, wszystko zależy od gustu :) Ja osobiście wolę Dr.House :)
W zależności co w danej chwili oglądam to to jest lepsze, na dzień dzisiejszy
1. ER = House
2. Chirurdzy
W zależności do sezonu; 2,3 sezony temu Chirurdzy byli niezrównani, ostatnio trochę osłabli, teraz kończę oglądać 7 sezon Housa i mnie zadowala, przy okazji oglądam ER na Polsacie i jak już się wstąpi w wir ER to trudno się oderwać.
Co napędza te seriale?
House - głównie nas interesują bohaterowie i ich niecodzienne wybryki, bo chyba ostatnio już mniej włamania i dochodzenia chorób pacjentów.
Chirurdzy - to głównie relacje między bohaterami i niekiedy niecodzienne przypadki
ER - problemy samych pacjentów, zwykle rutynowe przypadki i układy między lekarzami
Jak to pisze to zastanawiam się dlaczego to oglądam, nie jestem przecież znudzona życiem babką po 40stce, którą interesują romanse albo durne rutynowe życie bohaterów Klanu czy Majki.
Myślę że dlatego bo amerykańskie seriale coś wnoszą. Czegoś nas uczą. Może lubimy śledzić losy ludzi sukcesu jak House, Derek czy Luka którzy pomimo swojej pozycji często użalają się nad sobą bo chyba nic już im nie zostaje kiedy sa na szczycie, kariery. Oglądam zagraniczne seriale z różnych gatunków i chyba tylko ci co robią to co ja rozumieją dlaczego my to oglądamy, choć czasami sam się nad tym zastanawiam.
Ja widziałam kilka seriali tego typu, i uważam ze zdecydowanie najlepszy z nich wszystkich jest OSTRY DYŻUR, House'a też lubie ale to nie jest już ten klimat. Chirurgów nie oglądałam wcale, obejrzałam jeden odcinek i tak jakoś mnie nie wzięło :-)
Jak dla mnie przetrwać do końca jeden odcinek ER to niezły wyczyn - nuda totalna a humor na poziomie podstawówki. Taka niekończąca się opowieść, aż dziw że nakręcono 15 sezonów tego świństwa :)
ja bardzo lubię ER, ale każdy ma swoje zdanie c: a co do pytania, to oglądam i House'a i ER, ale jednak stawiam na ER, bo w Housie, tylko on wie o co chodzi zwykle :P