Jestem w 2 sezonie i wiem już ze Claire i Jamie wrócą do Szkocji, a z openingu mogę wywnioskować, że do powstania dojdzie.
Mam jakieś takie dziwne wrażenie, że gdyby oni zamiast zapobiegać zaczęli się angażować to może faktycznie i by wygrali. Czy ktoś też tak ma?
Mi też trudno teraz myśleć innym tokiem niż książkowy :) Ale podobała mi się teoria, że Claire zmieniając przeszłość równocześnie tworzy tą, którą zna z historii. Taki paradoks podróży w czasie - próbujesz coś zmienić, a tym samym dążysz do wersji, którą chcesz powstrzymać.
Czyli co się stanie? (można spoilerować xd)
Zastanawiałam się kiedyś nad przeczytaniem książki, a pisząc post zapomniałam, że to jest właśnie na jej podstawie xd i w sumie to teraz nie wiem czy czytać ją czy nie :D