Zauważyłam, że często tematy się "rozłażą" we wszystkie strony.
Tutaj można pisać o wszystkim i o niczym. O serialu i nie tylko. Każdy szkotoholik może się
uzewnętrznić.
Grupa wsparcia czeka.
Na początek przepis na kilt, który podawałam moim dobrym znajomym z filwebowego forum
Supernatural... Tam też sobie pomyka Szkot i jest Królem Piekła, Crowley mu na imię. A pomysł
na luźne podejście do tematów, które nas kręcą jest nie mój, tylko Wielce Szacownej Lexy :D
Kilt tradycyjny ( bezszyciowy )
Bierzesz duży, prostokątny, wełniany koc w kratkę. Rozkładasz go na podłodze.
Zostawiasz fragment szerokości połowy obwodu pasa prosty. Następnie równolegle do krótszego
boku, zaczynasz układać plisy szerokości kratki, lub szer. około 5 cm jeśli kratka jest drobna lub
bardzo duża. Każda plisa powinna zaczynać się tam gdzie kończy poprzednia, tworząc ochrrronę
dla tyłka składającą się z 3 warstw materiału. Gdy dotrzesz niemal drugiego końca koca, pozostaw
znowu prosty odcinek szerokości połowy obwodu talii. Ta część wraz z tą pozostawioną na
początku, mają służyć z przód kitu. Teraz podłóż pod wszystko w odległości około 60cm od dolnej,
dłuższej krawędzi koca, równolegle pasek skórzany. (Może być również odległość kolana od
pasa). Połóż się na kocu lokując 4 litery na pilsach. Teraz załóż na przód dwa proste końce
pozostawione na klapy z przodu. Najpierw załóż klapę z lewej, następnie przykryj ją klapą z
prawej. Zapnij to wszystko mocno pasem. Teraz możesz wstać. Górną, luźną część koca zapnij
klamrą na prawym ramieniu. Przez drugie ramię przewieś pas z mieczem... I gotowe.
Kilt wojskowy ( szyciowy )
Bierzesz szal o co najmniej podwójnej długości obwodu twojego pasa ( z moich obliczeń wynika,
że powinna to być długość = 2,5x obwód). Szerokość materiału to wymiar od pasa do kolana.
Dolną krawędź podkładasz przyszywając podwinięty materiał niewidocznym ściegiem (dobrze to
zrobić przed plisowaniem). Krótsze boki strzępisz, zostawiając fantazyjne frędzelki.
Tak jak w przypadku tradycyjnego kiltu zostawiasz koniec i początek równe połowie szerokości
pasa, wolne. Środek plisujesz (za pomocą żelazka) zakładając kratkę na kratkę, żeby znowu
została szerokość równa połowie obwodu pasa. Plisy powinny zakładać się od lewej do prawej i
równo do siebie przylegać. Prawa, przednia klapa ma być na wierzchu. Jak masz zaprasowane
zakładki, to zapinasz je szpilkami i 1/5 ich wysokości, u góry, przeszywasz "po wierzchu" na
maszynie. U góry doszywasz pasek "tunel" przez który będzie przeciągnięty skórzany pas.
Jeśli zostaje wolny pasek materiału możesz zrobić szarfę, którą przekłada się przez ramię.
Krawędzie też można wystrzępić.
Kupujesz w internecie sporran (sakiewkę z borsuka "jajkoochronną") i mały sztylecik do zapięcia
klap i.... znowu gotowe.
Wielce Szacownej? Evo, bo się zarumienię! Wiedziałaś, jak mnie tu przyciągnąć :D
Te przepiękne szkockie krajobrazy, dobra muzyka, ładne kadry, uzdolnieni aktorzy i błyskotliwe postacie. Czego chcieć więcej? A no, żeby poziom utrzymywał się nadal wysoko i nie spadał - nawet o centymetr. Serial jest doskonale zrealizowany i z przyjemnością oglądam kolejny odcinek.
Kurczę, znowu wpadłam w nowe uzależnienie serialowe.
Nie bój nic - ten nobliwy tytuł zerżnęłam z maglowanej tutaj książki :D
Aż żal, że za 3 odcinki nastąpi przerwa... ale pocieszymy się czymś innym, prawda ;)
Straszne? No co Ty! Takie umiarkowane.
W październiku mamy powroty - będzie to szczęśliwy miesiąc. Ba, nawet na trupy czekam!
Zresztą moja lista seriali ''do obejrzenia'' jest długa i aż się prosi o moją uwagę.
To co jest jeszcze fajnego na jesień? Czasu mam mało ale czymś muszę zapchać dziurę po naszym serialu ... ja znam tylko True Blood i nic innego nie lukałam.
1. Sherlock - Uwielbiam ''Sherlockowy'' koktajl humoru, dramatu i kryminału, taki trochę gorzko-słodki wydźwięk niektórych scen/odcinków.
2. Breaking Bad – Cudo, perełka. Tęsknię za BB, och jak tęsknię.
3. Gra o Tron – Spróbuj parę odcinków, jeśli lubisz takie klimatu, to Cię wciągnie.
4. Firefly - Serial ma niestety tylko jeden sezon, (ludzie którzy są odpowiedzialni za wstrzymanie produkcji tego serialu będą smażyć się w piekle po wieczność).
5, Doctor Who - Nie oglądałaś? To zacznij. Dobra fabuła, postacie, przepełniony emocjami, raz jest smutno, raz groźnie itd.
6. Luther - zachwycający, napięcie, zwroty akcji, barwność głównej postaci.
7. Hannibal - serial z jednej strony „elegancki” dzięki wspaniałej roli Mikkelsena, a z drugiej przypomina nam porządnie dopracowany serial kryminalny.
A także: Supernatural, True Detective, The Walking Dead, Vikings, Fargo, Penny Dreadful, Deadwood, Spartacus i jeszcze więcej...
Tak sie ciesze, ze coraz więcej ludzi docenia ''Hanibala''. Pomijając to, że Mikkelsena jest wprost niesamowity w tej roli, to ogółem akcja tez jest doskonała. A ludziska już się tłuką po internetach, że tak okropnie odbiega od ksiązki itd... ;c nie dogodzisz jak zwykle :P
Polecam jeszcze '' Masters of Sex'' również bardzo dobry serial !
Mikkelsen ma ogromną klasę i niesamowity talent aktorski. Odnajduje się w rolach zarówno czarnych charakterów, jak i poczciwych człeczyn. Strzał w 10! Sam serial również utrzymuje bardzo dobry poziom - aż chce się go więcej.
O! Dziękuję za nowy tytuł. Szybciutko wpisuję go na listę. Wygląda obiecująco.
Oj prosi, się bardzo...
Powiedz czy "Fargo" w dalszych odcinkach jest tak samo przerażająco śmieszne / śmieszne przerażająco... Bo mnie trochę te zabawy z bronią zdołowały i muszę się "odpowiednio nastawić
Na rozgrzewkę, będę miała ostatni sezon motorowego Hamleta, czyli "Sons of Anarchy", który zaczyna się jutro. Wróciło też "Zakazane imperium", czyli stylowy szczękościsk (dość się na tym nudzę, ale od czasu do czasu można się "nerwicy wrzodów" nabawić... oj lubią tam kontrasty)
"Hanibal" leży, kurz się na nim zbiera... trzeba będzie od kogoś pożyczyć miotełkę ze strusich piór...
Napoczęłaś coś z "kowbojskich opowieści" ( Hell, lub Justified )?
Jest tez Steven Soderbergh w odcinkach, czyli lekarski "The Knick"
No jest... ale takie lubię. Weź się porządnie przygotuj a nie o suchym pysku go oglądasz :D
Na liście ''długo oczekujących'' mam ''Zakazane Imperium''. Polecasz czy troszczysz się o moje wrzody?
A właśnie napoczęłam świeżutki kąsek - Justified. Mniam, dobrze przypieczony był i nie stanął mi na żołądku. Zostanę z nim do końca a potem muszę odkurzyć pozostałe biedne, zapomniane seriale.
''The Knick'' dziś wrzuciłam do listy.
Jednak polecam... Warto znać i dobrze oglądać ciurkiem, bo wtedy pamiętasz o wszystkich powiązaniach.
Jak masz przerwę między sezonami, to część przydatnych informacji się ulatnia, a nie jest to serial do "radosnego oglądania w kółko", a twórcy przypominają tylko najważniejsze wydarzenia z poprzedniego sezonu, a potrafią wyciągnąć trupa z szafy sprzed trzech.
Aha... Czyli będę musiała włączyć Tryb Hardkorowy. Jakoś to będzie.
Powinnam niedługo przenieść się do starożytności - ''Rzym'' mnie woła a ja głuchą udaję.
Potem zacznę ''Hell on Wheels'', bo smutno patrzy.
Ciekawe jak Ci się "Rzym" po Spartku będzie oglądało. Może od Rzymu zacznij, bo ma tylko 2 sezony - ja je połknęłam w 2 dni.
Dla mnie te dwa "starożytne" seriale są nieporównywalne, oba tak samo lubię.
Ok. Skoro jest taki krótki, to szybko pójdzie. Pamiętam, że miałam go oglądać w czerwcu (!) ups...
Nic dziwnego, że zaczął głośno dopominać się o oglądanie. Jak dobrze pójdzie - zacznę ''Rzym'' w sobotę.
Już zgłupiałam od nadmiaru propozycji ale widzę że na pewno cosik wybiorę :) No ale to dopiero jak się skończy nasze ....
To fajnie :D
Jest tego mnóstwo (aż główka rozboli), ale każdy znajdzie coś dla siebie. Cudne perełki.
Ale pod względem "urodności" (piękne krajobrazy, nastrojowa muzyka, magia, klimat średniowiecza i... kupa ludzi o złych skłonnościach), to dziurę po "Szkockich Misiach" może zapełnić jedynie Gra o Tron.
Wróć - Jeszcze lepszy klimat mają "Vikings"
polecam "Vikings" - znakomity serial, poza naprawdę ciekawą historią i barwnymi postaciami - znakomita muzyka i krajobrazy na równi z tymi z Outlandera, jeśli nie piękniejsze...
jak ktoś potrzebuje wymówki dla kolejnego kieliszka wina to polecam ten obrazek:
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10678686_7091381958078 67_1485724705111798152_n.jpg?oh=1609a7b49f1aa8c9292cf71e41b360ee&oe=5498C936
za to faktycznie lubię Claire :)
Za co lubiłaś True Blood?
Jeśli za prowincjonalność to polecam Justified
http://www.filmweb.pl/serial/Justified%3A+Bez+przebaczenia-2010-549490
Najpierw niby procedural, a potem 2 sezon jest z genialną Maggie Bennett, 3 sezon mafia z Denver (słabiej), następnie rodzinne sprawy Crowe'ów ( lepiej ), a 5 sezon ma być ostatni... Boyda Crowdera nic nie przebije :P Ma równie dobre zagrywki co Eryk.
Jeśli za wamipiry i inne potwory to spodoba Ci się "Penny Deadful"
http://www.filmweb.pl/serial/Penny+Dreadful-2014-679417
Bonus - Wiktoriańska dekadencja
Jeśli lubisz i potwory, i wiochę, to tylko Supernatural ( pozory mylą - przebrnij przez "młodzieżowy" 1 sezon, a zobaczysz)
True Blood było fajne bo w tyle kręciła się miłość .... może i popaprana ale jednak ... Dotknęłam nawet tych książek ale dla mnie to nie to ... jeden czy dwa tomu zmęczyłam i mnie nie wciągnęło więc nic na siłę ...Luizjana to nie Szkocja ;)
Patrzyłam tylko jak tam bardzo zmieniono to co było w książkach ... jakby tutaj twórcy popuścili sobie tak jak tam to Claire niekoniecznie skończyłaby z Jamesem ...
Jeśli potrzebna Ci miłość do śledzenia serialu, to musisz pochylić się nad Supernaturalem.
Nie jest to co prawda miłość damsko-męska, a braterska, lecz wzruszenia są gwarantowane.
już się bałam po pierwszym zdaniu że napiszesz, że to jeszcze o innej miłości :) a tą mamy w outlanderze w ilościach nielimitowanych ... o ile dojdzie do 3ego sezonu ;)
Mówisz o Johnie Grey'u?... Oj musiał się bidulek honorowo obejść smakiem.
Właśnie słucham Loreeny McKennit - pięknie i smutno "smędzi". Podobnie śpiewała Shined O'Connor w "W Imię Ojca"
Nie czytaj mojej wyliczanki na temat sezonów "Justified", bo po raz kolejny błysnęłam sklerozą. Do tej pory wyszło 5 sezonów. 6 ma być ostatni, ale 2 w każdym wypadku jest najlepszy.
Na festiwalu w Będzinie dowiedziałam się, że powstaje polska firma, która będzie szyć kilty na zamówienie. Koszule i "biżuterię" też można będzie zamawiać... Prawie się popłakałam, gdy dowiedziałam się, że to, co wywiesili to tylko wzorniki i nie można ich kupić ;__; A specjalnie uciekłam ze słuchania warsztatów gry na flecie, gdy usłyszałam, że się ustawiają, żeby być pierwsza.
Co do seriali "na jesień", gdy dziura w sercu i trzeba czekać, to polecam zapoznać się ze starym ale wciąż kochanym "Robin of Sherwood" z 1984. Także przepiękna muzyka i krajobrazy. "Doctor Who" zawsze i wszędzie, zakończony już niestety "Merlin" czy nowi "Muszkieterowie", wszystko produkcji BBC. Może jeszcze "White Queen". Nie polecam za to "Reign", chociaż pośrednio związane ze Szkocją - boli i historycznie, i fabularnie, i tylko na kostiumy miło popatrzeć. No i jeszcze na bromance między Francisem, a Bashem (*tak, oglądam to tylko dla tych dwóch...*)
Supernatural... Ta. Będę to nadrabiać na emeryturze ;_;
mnie na początek wystarcza szkocka czapeczka ? ... taka z pomponem, nie wiem czy to ma jakąś nazwę ... i tak wyczuwam na sobie dziwne spojrzenia ludzi z mojego bloku jak w tym chodzę jesienią :) patrzą jak na przebierańca a czapeczka jest ładna ....
no mam jeszcze szalik z House of Fraser z Inverness ale to był okropny zakup którego żałuję .... wełna drapie niemiłosiernie i nikt tego nie chce nosić :)))
moje marzenie - obrączka taka jak miała srebrna Claire, ktoś ponoć to robi w Hameryce na zamówienie za chore pieniądze więc dałam spokój, może teraz jak jest moda na serial to zrobią coś takiego.
Osobiście nie przypominam sobie, żeby berety szkockie miały osobną nazwę :) A co do początku - zawsze sprawdza się sporran, czyli ta "torebka" noszona przy kilcie ;) Może i trochę dziwnie wygląda na pierwszy rzut oka, ale jest wygodna i da się tam parę drobiazgów schować :D
(A do kiltu strasznie bym chciała nosić szalik Slytherinu XD Bo sobie uroiłam, że Salazar był Szkotem i tego head-cannonu nie odpuszczę. Tylko szaliczka nie mogę nigdzie znaleźć >: Tzn. nigdzie w Polsce XD A przez ebaya nie chcę zamawiać.)
Jest sporo osob na pakamerze które robia bizuterie taka obrączka jest do zrobienia nie zatak straszne pieniądze, a jesli nie byłaby srepbrna to już zaden proble.
To ja napiszę tak.
Moja lista misiów do wielbienia:
1. Jamie. Za całokształt wyglądu i charakteru.za ten uśmiech, za głos i za kolanka.
2. Murtagh. Ja mam dziwny gust, ale ten mruk mi sie podoba.
3. Rupert. Za wygląd misia, idealny kumpel
4. Angus.Lubiłam go do4 odcinka, ale poprawił sie na koniec5. Jednak jest na cenzurowanym.
Dougala poza lista jest. Ani go lubię, ani nie. W1 odcinku jawił mi się jakos spoko przywódca i wujaszek.i chociaż znam książkę to mnie zaskakuje.
Poczekajmy jeszcze Iana - ładny facet o sympatycznych oczach go gra. Ale to pewnie dopiero na wiosnę ...
Szkockie Misie świetnie się prezentują tutaj: http://31.media.tumblr.com/5f2495c8e3b1710d8676e49bd5bbbd44/tumblr_n914zb595T1sb dyu8o1_500.png
To od niedawna moja nowa tapeta na telefonie :D
Jakby ten "Klub" miał wejście.... a wejście było zamykane drzwiami....to na tych drzwiach wisiałby ten plakat.
REAL
MEN
WEAR
KILTS
Tak. Szkoci potrafią się tak zestroić nawet na polskie 30-sto stopniowe mrozy (wiem z własnego doświadczenia).
No przecudowni są.... zwłaszcza Rupercik wygląda zawadiacko.
Może trzeba by było wystosować postulat do moderatorów, żeby dorzucili to cudeńko do zakładki PLAKATY, albo najlepiej na stałe wstawili jako główny plakat serialu zamiast tej "rozpaczliwej Clair w rozkroku" ;D
Oj tak <3
Wczoraj na tumblrze widziałam piękny fan art z Jamiem i podpisem "Looks better in the skirt than you. Deal with it" XD Jak znajdę to wstawię :3
Przyłączam się do rozmowy, jeśli można ;) Uwielbiam Szkocję i jej przepiękne krajobrazy. Marzę, żeby tam kiedyś pojechać. Mam nadzieje, że mi się uda. Mimo że książki nie czytałam, serial mi się od razu spodobał. Moje klimaty ;) Mam w planach przeczytanie cyklu, ale trudno go dorwać w bibliotece. Jestem też maniaczką seriali, jak tylko mam czas nadrabiam nowości i starsze tytuły. Szkoda, że za 3 odcinki przerwa.
no to chyba jesteś pierwszą osobą którą tu wirtualny wiatr przygnał bez czytania wcześniejszego powieści , a przynajmniej pierwsza która to tu napisała w tym watku ;)
.... przyszła świeżonka - wolna od problemu mimowolnego porównywania tekst - film :)) który mam i nie potrafię się wyzbyć ;)
Tak myślałam, że się odezwiesz, że nie tylko Aneczkaaaa nie czytała :))
W związku z powyższym trzeba będzie ograniczyć spoilerowanie książkowe, żeby nie psuć Wam zabawy....
Gwarancji nie oczekuj, bo zawsze coś się może chlapnąć.
teraz chwila prawdy: kocham spojlery !!! :))))
moja ciekawość jest tak silna,że książki zawsze czytam od tyłu, z serialem też dam radę więc spojlerujcie ile dusza zapragnie ;)
My będziemy spoilerować z książki, a Ronald D. Moore i tak zrobi po swojemu :P
Ja tam Ci zazdroszczę, że do końca nie wiesz co się stanie...
Chociaż historia jest na tyle fajna i ma tak wiele smaczków, że wszystkie 7 przetłumaczonych tomów przeczytałam już chyba ze 3 razy odkąd wpadłam w uzależnienie od tej powieści w 2012 r. Wtedy wszystkie tomy można było jeszcze kupić w zwykłej księgarni.
no właśnie zauwazyłam ,że są bardzo trudno dostępne, a na serwisach czasami się pojawiają za kosmiczne pieniądze:/
Toteż Ardenedi w którymś z tematów dzielnie służy pomocą do tomu 6 włącznie, a "Świat Książki" niech żałuje, że nie trzymał ręki na pulsie i zaspał ze wznowieniem.
Ja nie chwaląc sie powiem, ze posiadam i tom7. W Empiku ksiazki sa po32 zł. Pewnie jak serial dotrze do Polski to księgarnie zainteresują sie wznowieniem.jeszcze bede serialowe okładki.
Tylko nie serialowe okładki~! ;____________;
Widoki i aktorzy są piękni, ale nienawidzę filmowych okładek, bo plakaty zwyczajnie się do tej funkcji nie nadają. Angielskie wydanie "Kochanic Króla" musiałam owinąć w papier ozdobny, bo od samego patrzenia na okładkę odechciewało mi się czytać jednej z moich ulubionych książek.
wiec chwaląc się czytałam tom nr 8 dnia 10 czerwca w dniu premiery ( oryginał dostępny w jakimś dziwnym formacie na kindla ) więc musiałam czytać to na kompie .... w tym celu zakładałam konto na amazonie i była to dotąd jedyna moja książka jaką tam kupiłam :)) .... no normalnie poświęcenie straszne w imię miłości do "outlanderów" ;)
oczywiście znam głównie początek i zakończenie ..... środek niekoniecznie ( zresztą przynudzali jak zwykle )