PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=690404}
8,0 33 tys. ocen
8,0 10 1 32814
8,0 2 krytyków
Outlander
powrót do forum serialu Outlander

Kontynuując naszą świecką cotygodniową tradycję zakładam nowy temat dla odcinka "Faith".

Jak sami możecie zobaczyć, po tym odcinku podniosłam ocenę do 9 gwiazdek dla całości. Jednak sam odcinek oceniam na 10/10.

Uwierzcie mi, dużo się seriali naoglądałam, od Breaking Bad przez Synów Anarchii, Supernaturals, przez Zakazane Imperium, Fargo, The Wire do Olive Kitteridge. Dodatkowo mam dużą nietolerancję "melodramatu" i każdą fałszywie zagraną nutę wyszydzam z daleka.

Tutaj nie znalazłam nic do czego mogłabym się przyczepić, no może poza furtką małej, "brzydkiej" Brianny ;)
Całość trzymała mnie na granicy płaczu (no bo przecież ja na filmach nie ryczę ;) już od gotyckiego sklepienia nad upoconym monsieur Forez walczącym z krwotokiem, aż do fikuśnej firanki udrapowanej na głowie Clair, która to firanka i tak nie była w stanie "zepsuć" uczucia niepowetowanej straty.

Może to i banał, lecz każdy człowiek spotyka się ze śmiercią i bólem samotnie. Wszyscy dookoła, pomimo tego, że starają się pomóc i współczują, nie są w stanie przebić się przez tą barierę i dzielić czyjegoś fizycznego / psychicznego cierpienia.
Jeżeli poszkodowanemu uda się przeżyć, to jedynie osoba, która ma podobne doświadczenie, może w pełni go zrozumieć, bo pomóc może każdy.

Życie ( w XVIII wieku ) było równie okrutne dla Clair, co wcześniej dla Jamiego. Jednak dla obojga najgorszą rzeczą, było nie to co dotknęło ich bezpośrednio, lecz śmierć dziecka.
To doświadczenie było rewolucyjne.
Oboje stanęli na wspólnym poziomie, rezygnując z egoistycznych interesów. Dla Jamiego oznaczało to dorosłe odrzucenie samolubnej zemsty na rzecz zajęcia się rodziną.
Dla Clair zejście z wyżyn autorytetu, uznanie, że jest słaba i omylna, że musi żyć tu i teraz.

Dobra koniec tej nadinterpretacji... ;)

Od teraz mam "wiarę", że twórcy wyciągną to co najlepsze z książek.
Może nie będzie to widoczne od razu. Często będą wodzić za nos i irytować czytelników "no bo przecież nie tak to było", lecz w końcu, zostanie to co najlepsze, co często autorka ukrywa pomiędzy rozwleczonymi opisami dupereli.

Ps. Biedny St. Germain.

evo_33

Matko co za odcinek. Moim zdaniem najlepszy z całej serii. Dawno już tak nie ryczałam na żadnym filmie, łzy mi ciekły same :( I do tego ta przepiękna muzyka! Moment przywitania ze służbą był tak smutny, potem moment, kiedy Claire żegnała się z córeczką był po prostu rozdzierający serce. No i końcówka...obejrzałam jeszcze raz i znowu płakałam ech :(

perelka

Czy ktoś jeszcze ma takie dziwne przeczucie, że córka Claire i Jamie'ego to Geilys?

betsy78

OK. Już wiem ;)

ocenił(a) serial na 10
evo_33

No i co ten Filmweb, znów cały tydzień odświeżam forum, w końcu przyszło mi do głowy, żeby poszukać tematu z Wujkiem Google i co? I jest. I tyyyle czytania do nadrobienia.

Dobry odcinek, ale u mnie nie wyszedł na prowadzenie w serii. Bardzo cichy, teatralny, jedyny, którego nie obejrzałam ponownie, bo nie miałam nastroju na powtórkę ciężkiego seansu. Czytałam gdzieś o rewelacyjnie dobranej muzyce, a szczerze mówiąc nie pamiętam ani nuty - chyba w takim skupieniu oglądałam ;)

Niespecjalnie podobało mi się otwarcie. Wiem, że mówienie źle o dzieciach postrzegane jest w kategoriach patologii, ale Jezu, jaka ta Bree była... no ;) I Claire w pastelowo-koralowych ustach i paznokciach, no cóż, cukierkowe lata '50.

Co do wątku Faith... scena powrotu Claire do domu wygrała cały odcinek. Całą trasę powóz-drzwi miałam tak boleśnie ściśnięte gardło, że gdyby mój Luby nie krzątał się po domu i trochę rozpraszał koncentrację, pewnie bym się rozkleiła na całego. Mistrzostwo, wielkie brawa dla twórców że nie skrócili tej sceny, tylko dali się całemu temu żalowi niemiłosiernie rozwlekać. Ta wymiana ukłonów, szacunek i współczucie - piękny fragment. Luiza odbierająca małą od Claire też mnie złapała za serce, ale przyznam szczerze, że innych scen szpitalnych nie uważam za najlepsze. Wiem, że w rozpaczy różnie się ludzie zachowują, ale Claire "zacięta płyta" zaczęła mnie w pewnym momencie irytować. Raymond wystający zza kotary był ciutkę komiczny.

Natomiast Jamie... OBOŻE Sam, nie noś brody! Nie mogłam się skupić po jego powrocie z Bastylii, serio. Z tego pudlo-dywanika wystawały tak napuchnięte usta, że mogłam się tylko zastanawiać, czy specjalnie robi dzióbka, żeby wystawały spod szczeciny. NIEEE, błagam.

St. Germaina mi nie szkoda, bo z całym szacunkiem drogie Panie, ale jakiś taki był odpychający, szczególnie jak w burdelowej rozmowie z Jamiem wywalił świńskie oczka :D Z małą satysfakcją oglądałam tę jego spanikowaną minę, kiedy zobaczył zmianę barwy kamienia w naszyjniku (nie luuubię efektów specjalnych, ale wyszło zgrabnie). Inna sprawa, że na jego miejscu bym chyba zaczęła piszczeć, uciekać i szarpać się ze strażą. Bardzo gładko poszło. W sumie o dalszej części wizyty u Ludwika można powiedzieć to samo ;) Z książki zapamiętałam to bardzo podobnie, więc zdziwienia nie było (pomijam to co pisałyście o faktycznym prawdopodobieństwie takiego rozliczania przysług), ale odkąd tylko zobaczyłam króla, coś mi nie grało. Nie wiem czy to z powodu tej sceny, czy nie zaprzątałam sobie podczas czytania zbytnio głowy opisem postaci, ale ten serialowy Ludwik nie jest tak obleśny, jak go sobie wyobrażałam. Właściwie to miałam w głowie takiego Sandringhama ;) Nie wiem skąd mi się to ubzdurało, muszę w wolnej chwili wyszperać odpowiednie strony w książce.

Po raz n-ty: bardzo mnie cieszy powrót do Szkocji. Oglądałam na fb ziemniaczane zajawki i wreszcie wszyscy wyglądają jak trzeba. Naprawdę, dopóki mają wełniane wdzianka, kilty (oh yesss) i noszą się w kolorach Matki Natury, jest super. Chociaż ta ciemnozielona suknia Claire była przeboska. Wzięłabym ten materiał i przerobiła na milion rzeczy :)

ocenił(a) serial na 8
agnieszka_40

Być może wiem, na czym polegają Twoje problemy z filmwebem :)
Od pewnego czasu każdemu domyślnie wyświetlają się posty na forum w kolejności "od najlepszych wypowiedzi" a nie od najnowszych. Dlatego mogłaś nie widzieć tematu mimo odświeżania. Owo irytujące ustawienie trzeba niestety zmieniać za każdym razem ręcznie w lewej górnej części forum (pod napisem "Forum serialu Outlander"). Mam nadzieję, że pomogłam. A jeśli wiedziałaś o tym, a filmweb u Ciebie wariuje z innych powodów, to przepraszam.
Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 10
amaze

Dziękuję, zauważyłam właśnie wczoraj, że temat owszem był cały czas, ale jeszcze za rozmowami na temat pierwszego sezonu :) Sortowanie od najnowszych niestety u mnie nie działa (Firefox), przycisk po prostu nie reaguje. No nic, trzeba sobie jakoś radzić, dziękuję za odzew :)

agnieszka_40

dziwne, ja mam firefoksa i u mnie działa, moze masz jakies ustawienia w przeglądarce, które trzeba zmienic

ocenił(a) serial na 10
Ami_656

Niestety, szukałam ile wlezie, pozbywałam się adblocków i innych wynalazków i nic. No trudno, filmweb mnie nie lubi ;) Czy jest już temat o 8. odcinku? Tym razem i gugiel nie pomaga, a przekopałam pierwsze strony forum i nie widzę :<

agnieszka_40

właśnie...gdzie temat 8 i juz 9 odcinka?????

ocenił(a) serial na 10
evo_33

Dzięki evo33..za tę stronę i swój komentarz,podoba mi się.

evo_33

Ja mam pytanie zupełnie z innej beczki. O jaki film i scenę z niego chodziła Claire gdy wyprowadzano Mistrza Raymonda?

ocenił(a) serial na 8
anecia216

"Czarnoksiężnik z Oz", scena pożegnania Dorothy ze Strachem na Wróble.

Arya_2

Dziękuję za odpowiedź. :)
W życiu bym nie skojarzyła, pewnie dlatego, że nigdy nie przepadałam za Czarnoksiężnikiem z Oz.