Ahh co za szkoda, że zmieniła się aktorka grająca rolę Jenny, to była wspaniała kreacja
tak, tez uwazam, ze to byla fantastycznie odegrana rola! z tego co czytalam, to wyniklo po prostu z kwestii czasowych i innych zobowiazan aktorki. to chyba troche efekt domina - covid a pozniej te wszystkie strajki niezle przewrocily im tam wszystkim kalendarze. przyznam, ze srednio podeszla mi ta nowa aktorka, ale coz, dajmy jej szanse. troche mi jej nawet szkoda, bo poprzedniczka naprawde wysoko zawiesila poprzeczke