Podchodziłem do tego serialu kilka razy, na pierwszym odcinku wszystko sie jednak kończyło. Aż któregos razu zdecydowałęm że będę oglądał i obejrzę do końca całość. I warto było! A im dalej, tym lepiej, z odcinka na odcinek, było juz tylko coraz ciekawiej. I fabuła, i obsada aktorska, wszystko to znakomicie się komponowało. Na początku ta cała Ruth wkurzała mnie i to strasznie, ale z czasem zacząłem sie do niej przekonywać - to najbardziej charakterystyczna postać w tym serialu. Zaś odcinek 8 czwartego sezonu to absolutnie jeden z najlepszych odcinków całego serialu, jeśli nie najlepszy. Ruth, przy akompaniamencie kawałków Nasa, po prostu mistrzostwo! Cały serial jest wyrąbany w kosmos. Polecam!