Właśnie skończyłam oglądać 'Paco i jego ludzie'. Niestety po hiszpańsku, więc pewnie wielu rzeczy nie zrozumiałam, albo zrozumiałam źle. Mam nadzieję że kiedyś będzie mi dane obejrzeć po polsku, bo spodobał mi się i to baaaaardzo . Zakochałam się w nim wręcz od pierwszego odcinka. Z tym, że 9 sezon był strasznie dziwny. Z serialu komediowego zrobił się jeden wielki dramat. Wydaje mi się, że troszkę przekombinowali. Przez cały sezon wątek z demonami, smutek, płacz, nic zabawnego, jak to bywało we wcześniejszych odcinkach. Dziwnie też oglądało mi się ten sezon z powodu braku kilku osób. Montoya, Silvia, a nawet Nelson czy Quique - smutno jakoś bez nich. Miałam nadzieję że wątek Montoya-Rita jakoś się rozwinie i do końca myślałam, że ta jego rana będzie zupełnie niegroźna, a tu takie zaskoczenie. Brak Sary też zrobił swoje, bo za Lucasem nie przepadałam, jestem wierną fanką Aitora :D Końcówka z resztą też taka średnia. Wątek z Aitorem i Lis wyglądał jakby był niedokończony, czegoś mi zabrakło. Pokazanie ich obrączek mnie nie usatysfakcjonowało. Jednak mimo wszystko smutno mi że już skończyłam oglądać, bo był to jeden z najlepszych seriali jakie oglądałam. Wiadomo- zawsze mogę zacząć od nowa, ale to już nie to samo kiedy widzi się coś pierwszy raz, poznaje się bohaterów, żyje się ich życiem, płacze się z nimi i śmieje się. :) Jeszcze pytanko na koniec: jest ktoś może szczęśliwym posiadaczem odcinków 'Los hombres de Paco' po polsku i chciałby się nimi podzielić ? :D