Przede wszystkim Kompania Braci miała klimat. Oglądając, czułem się jakbym siedział z żołnierzami razem w okopie.

Dokładnie mam te same odczucia. "Kompania Braci" bije "Pacyfik" niemal pod każdym względem. Nie ma tu scen, które zapadają w pamięć ani zbyt wyrazistych postaci. Jedynie widać te pieniądze wpompowane w tę produkcję - rozmach tu jest spory, choć pewnie dlatego, że oglądam to w HD i dlatego takie widoki ładne są. Naprawdę nie wiem dlaczego ten serial ma tak wysoką średnią. Jak na razie - 5/10

A dodajmy jeszcze, że Kompania Braci jest dużo lepsza mimo mniejszych jak na tamte czasy możliwości - mam tu na myśli efekty specjalne. Wypalił się ten reżyserski duet...

Po pierwsze Spielberg i Hanks nie reżyserowali Pacyfiku. W Kompanii Braci Hanks reżyserował jeden odcinek ("Crossroads" bodajże). Ciężko więc mówić o wypaleniu reżyserskim.
Zgodzę się, że BoB jest lepszy od Pacyfiku. Ale takie skrajne traktowanie obu produkcji jest dla mnie śmieszne. Albo coś jest arcydziełem, albo szajsem? Jak dla mnie między tymi dwoma ocenami jest jeszcze dużo do zagospodarowania. Rozumiem, że oczekiwania względem Pacyfiku były olbrzymie, ale to, że je zawiódł, nie znaczy od razu, że poległ na każdym froncie.
Ja w tym roku miałem np. olbrzymie oczekiwania także względem "Shutter Island" - i wyszedłem z kina częściowo niezadowolony. Ale nie twierdzę, że jest on do niczego, bo nie był tak dobry jak na to liczyłem. Jest to naprawdę dobry film, a ja oczekiwałem prawie że ideału ;)
Wracając do Pacyfiku - okazał się zupełnie inny niż sądziłem, ale jakoś to łyknąłem, Pacyfik do mnie trafił. A od kiedy do akcji wkroczył Sledge ten serial już w pełni wygląda tak, jak chciałem. Nie wiem jak można po pokazaniu przez twórców walk na Peleliu i tego dołującego, beznadziejnego klimatu twierdzić, że serial jest słaby.

A czy ktoś tu napisał, że Pacyfik jest "słaby", albo "szajsem"? Chyba trochę poniosło cię z interpretacją naszych postów ;]

Co do Spielberga i Hanksa - wiadomo, że to oni pociągają za sznurki i nie chodziło mi tu o reżyserię w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Np. genialnego LOSTa stworzył J.J. Abrams , a reżyserią zajęło się parę innych osób.

Czytałem gdzieś wywiad że Spielberg i Hanks wyłożyli TYLKO pieniądze na ten serial i w ogóle w nic więcej się nie angażowali

a to ciekawe to dlaczego słychać głos Hanksa jako narratora...
a tak serio producenci nie są od tego by dawać tylko kasę, ktoś musiał wybrać choćby reżyserów... może to czas doinformować się na czym polega rola producenta

Nie kupuję newsów z "gdziesiowej" prasy i to z drugiej ręki ;]

Dla mnie ten serial jest inny niż KB. Nie gorszy tylko inny. Oglądając go staram się oceniać nie porównując do Kompanii Braci. Uważam, że i tak jest mało dobrych filmów wojennych zrobionych za konkretne pieniądze i konkretnych producentów. Na pewno po Pacyfiku długo nic dobrego nie zobaczymy w tym temacie. Nie ma co psioczyć zwłaszcza, że nie widzieliśmy jeszcze wszystkich odcinków.